Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi este z miasteczka Pruszków/ Pisarzowice. Mam przejechane 13683.88 kilometrów w tym 1724.95 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.60 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy este.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2014

Dystans całkowity:354.00 km (w terenie 35.00 km; 9.89%)
Czas w ruchu:19:21
Średnia prędkość:18.29 km/h
Maksymalna prędkość:52.00 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:70.80 km i 3h 52m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
94.00 km 25.00 km teren
05:14 h 17.96 km/h:
Maks. pr.:52.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Po okolicy

Niedziela, 19 października 2014 · dodano: 21.10.2014 | Komentarze 0

Kręcenie po okolicy. Trochę sam trochę z żoną.Dużo po lesie. Na koniec dnia zakończone ogniskiem na polanie w Walendowie .



Jesienne pejzaże
Jesienne pejzaże © este Jesienne pejzaże
Jesienne pejzaże © esteJesienne pejzaże
Jesienne pejzaże © este


Jesienne pejzaże


Ogrodnik poeta :)
Ogrodnik poeta :) © este

Pieczone ziemniaczki
Pieczone ziemniaczki © este

Dane wyjazdu:
49.00 km 5.00 km teren
02:05 h 23.52 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Rajd na orientacje z Termami Mszczonów

Niedziela, 12 października 2014 · dodano: 12.10.2014 | Komentarze 2

Dawno już nie startowałem w żadnych zawodach na orientację. Waypointrace już od 2 lat nie jest organizowany, a gdzieś dalej nie chce mi się jechać. Czułem taki pewien niedosyt. Dziś nadarzyła się okazja. Termy Mszczonów zorganizowały takową imprezę,  a że mam całkiem niedaleko to postanowiłem wystartować. Na imprezę dał się namówić też Leszek z którym od czasu do czasu przemierzam mazowieckie tereny.
Do Mszczonowa dojechałem samochodem, żeby się zbytnio nie zmęczyć przed startem.
Leszek był hardkorem, bo przyjechał na rowerze, ale miał trochę bliżej. Przed  9 zaczęli się zjeżdżać zawodnicy. O 10 miał być start, ale o tej godzinie dopiero organizator zaczął odczytywać listy startowe, podział na jakieś grupy itp. Ogólnie organizacja poległa i to na całej linii. Tak do końca to nie wiedzieliśmy gdzie i po co mamy jechać. Zrobiło mi się zimno i w sumie mógłbym pojechać, ale do domu :)
Koniec końców znaleźliśmy się w grupie 9 i dopiero teraz po krótkiej rozmowie z organizatorem dowiedzieliśmy się o co w tym wszystkim chodzi. Chodziło o to, żeby spisać z centralnej mapy pierwszy punkt i tam się udać. Po znalezieniu punktu trzeba było odpowiedzieć na pytanie dotyczące Chełmońskiego i któregoś z jego obrazu i uzyskać wskazówkę o kolejnym punkcie. Kilka grup do tej pory już dawno wystartowało, niektórzy mieli przewagę tak ze dwadzieścia minut.
Nie ma co gadać, jedziemy. Przed pierwszym punktem wyprzedzamy ze trzy grupy, zdobywamy naklejkę i ruszamy dalej.
Przed drugim punktem w Radziejowicach mijamy następną grupę i dowiadujemy się, że przed nami znajduje się tylko czwórka lub piątka uciekinierów. Szans na dogonienie dużych nie ma, ale próbujemy .
Następne dwa punkty w Starych Budach Radziejowskich i Kuklówce zdobywamy bez większych problemów. Tak samo jak następny w Józefinie. Tam też spotykamy "uciekinierów". Sprzęt mają nieziemski, napęd 1 x11,  karbonowa rama, jest na czym oko zawiesić. Ale jak to mówią nie sprzęt czyni zawodnika.... Jakiś czas jedziemy razem, ale na punkcie w Żelechowie gdzie znajduje się grób Józefa Chełmońskiego urywamy się i jedziemy sami. Przy ostatnim punkcie w Grzegorzewicach znowu spotykamy się z "uciekinierami" i to jest ostatnie z nimi spotkanie przed metą :)
Za namową Leszka urywam się i jadę do mety sam, wyciskając z siebie wszystkie siły, tak w sumie nie wiedząc po co, bo i tak nie jest to wyścig na czas. Leszek przyjeżdża kilka minut po mnie, potem jeszcze trzy kolejne osoby i jest spokój. Pijemy kawę, jemy kiełbaskę z grilla i czekamy na następnych. Następna  grupa przyjeżdża po jakieś godzinie. Miało być jeszcze losowanie nagród, ale dopiero wtedy jak wszyscy dojadą, więc.....ewakuuję się do domu i po obiadku jeszcze robię kilkanaście kilometrów z żoną.
Zajebisty dzień, w sumie nie był to typowy wyścig , ale rywalizacja była, a to lubię. Pewnie Leszek dołoży tu swoje 5 groszy :)

Termy Mszczonów -przed startem
Termy Mszczonów -przed startem © este


Termy Mszczonów -przed startem
Termy Mszczonów -przed startem © este


Rajd z Termami Mszczonów- jeden z punktów kontrolnych
Rajd z Termami Mszczonów- jeden z punktów kontrolnych © este


Rajd z Termami Mszczonów- jeden z punktów kontrolnych
Rajd z Termami Mszczonów- jeden z punktów kontrolnych © este


Kategoria Wycieczki


Dane wyjazdu:
53.00 km 0.00 km teren
03:20 h 15.90 km/h:
Maks. pr.:28.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross

Po okolicy

Sobota, 11 października 2014 · dodano: 11.10.2014 | Komentarze 0

Z żoną po okolicy. Zawitaliśmy na osławiony skup złomu w Pruszkowie gdzie ostatnio kręcono jeden z odcinków Top Model. Dziś miała się tu odbyć impreza z okazji zakończenia sezonu motocyklowego, niestety kilka dni temu jedna z motocyklistek zginęła tragicznie i imprezę odwołano. Potem pojechaliśmy do Owczarni, chciałem pokazać żonie Galerię rzeźb Juana Soriano w której byłem wczoraj. Najnowsze eksponaty przy skupie złomu w Pruszkowie
Najnowsze eksponaty przy skupie złomu w Pruszkowie © este


Najnowsze eksponaty przy skupie złomu w Pruszkowie
Najnowsze eksponaty przy skupie złomu w Pruszkowie © este


Najnowsze eksponaty przy skupie złomu w Pruszkowie
Najnowsze eksponaty przy skupie złomu w Pruszkowie © este

Najnowsze eksponaty przy skupie złomu w Pruszkowie
Najnowsze eksponaty przy skupie złomu w Pruszkowie © este

Galeria w Parku Juana Soriano w Owczarni
Galeria w Parku Juana Soriano w Owczarni © este


Galeria w Parku Juana Soriano w Owczarni
Galeria w Parku Juana Soriano w Owczarni © este

Dane wyjazdu:
87.00 km 5.00 km teren
04:42 h 18.51 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Złota Polska Jesień

Piątek, 10 października 2014 · dodano: 11.10.2014 | Komentarze 0

Znowu przedłużony weekend i do tego letnia pogoda zachęcały do rowerowego wypadu. Pojechałem w kierunku Musuł i Osowca i w pięknych okolicznościach przyrody podziwiałem widoczki. W drodze powrotnej zahaczyłem o Grodzisk Mazowiecki. Chciałem zobaczyć jak wygląda osławiona kolekcja samochodów Tadeusza Tabenckiego. Właściwie jest to w tej chwili cmentarzysko i widok jest przygnębiający co widać na zdjęciach. Przejeżdżając przez Owczarnie udało mi się pierwszy raz trafić na otwartą bramę ogrodu i galerii rzeźb Juana Soriano. Ciekawe miejsce i w sumie mało znane nawet pobliskim mieszkańcom.Galeria powstała dzięki staraniom Marka Kellera przyjaciela i wspólnika rzeźbiarza. Więcej można przeczytać tutajPolska jesień
Polska jesień © este

Jesień
Jesień © este


Polska jesień
Polska jesień © este


Polska jesień
Polska jesień © este


Jeszcze lato:)
Jeszcze lato:) © este


Jesień
Galeria rzeźb Juana Soriano
Galeria rzeźb Juana Soriano © esten class="pbs-photo-desc">Jesień © este


Galeria rzeźb Juana Soriano
Galeria rzeźb Juana Soriano © este


Galeria rzeźb Juana Soriano
Galeria rzeźb Juana Soriano © este


Galeria rzeźb Juana Soriano
Galeria rzeźb Juana Soriano © este


Galeria rzeźb Juana Soriano
Galeria rzeźb Juana Soriano © este


Cmentarzysko samochodów w Grodzisku Mazowieckim
Cmentarzysko samochodów w Grodzisku Mazowieckim © esteCmentarzysko samochodów w Grodzisku Mazowieckim
Cmentarzysko samochodów w Grodzisku Mazowieckim © esteCmentarzysko sama href=Cmentarzysko samochodów w Grodzisku Mazowieckim
Cmentarzysko samochodów w Grodzisku Mazowieckim ©


Cmentarzysko samochodów w Grodzisku Mazowieckim
Cmentarzysko samochodów w Grodzisku Mazowieckim © este


Dane wyjazdu:
71.00 km 0.00 km teren
04:00 h 17.75 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Kross

Warszawa

Niedziela, 5 października 2014 · dodano: 06.10.2014 | Komentarze 0

Z żoną do Warszawy. Trasę wybrałem bocznymi drogami także dojazd dłuższy niż zazwyczaj.
Przy Łopuszańskiej spotkaliśmy się z kumplem . Najpierw na Prage, potem nad Wisłę gdzie na plaży posiedzieliśmy i wypiliśmy piwko. Potem na Bielany, gdzie chciałem zobaczyć jak wygląda moje poprzednie miejsce pracy tzw. Mała Bartycka. Miejsca niestety już nie ma , cały bazarek został zrównany z ziemią i stoi tam sobie nowiutkie osiedle. Takie czasy.
Powrót przez Szeligi
Nad Wisłą
Nad Wisłą © este
Kategoria Warszawa, Wycieczki


Statystyki zbiorcze na stronę
free counters