Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi este z miasteczka Pruszków/ Pisarzowice. Mam przejechane 13683.88 kilometrów w tym 1724.95 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.60 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy este.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

200 i więcej

Dystans całkowity:225.31 km (w terenie 10.00 km; 4.44%)
Czas w ruchu:10:22
Średnia prędkość:21.73 km/h
Maksymalna prędkość:46.42 km/h
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:225.31 km i 10h 22m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
225.31 km 10.00 km teren
10:22 h 21.73 km/h:
Maks. pr.:46.42 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Po Mamrota do Wilkowyj :)

Wtorek, 31 maja 2011 · dodano: 31.05.2011 | Komentarze 8

Postanowiłem zasmakować legendarnego już wina Mamrot, a że w pobliżu jest on niedostępny, wybrałem się po niego do Jeruzala-serialowych Wilkowyj.
Start z Pruszkowa parę minut po 6. Pogoda zapowiadałe się rewelacyjnie może nawet trochę za bardzo (upał). Zaopatrzony w dwa litry izotoniku, aparat i trochę innych rzeczy ruszyłem.Najpierw w kierunku mostu w Górze Kalwari ( przez Janki,i Piaseczno) Na moście pierwszy krótki postój. Most strasznie się buja jak przejeżdżają po nim tiry, dziwne uczucie jakby miał się za chwile zawalić.

Most na Wiśle w Górze Kalwari © este


Za mostem skręciłem w kierunku Warszawic i Osiecka mijając po drodze malownicze okolice i ciekawe obiekty min. nieczynny kościół mariawicki w Pogorzeli.

Kościół mariawicki w Pogorzeli © este


Nieczynny kościół mariawicki w Pogorzeli © este


W Osiecku zameldowałem się po niecałych trzech godzinach jazdy, łapiąc po drodze gumę.
Następnie przez Jaźwiny pojechałem do Sufczyna gdzie zdobyłem dwa waypointy, bardzo ciekawe zresztą.

Słoneczny zegar w parku przylegającym do dworu Dudzianka w Sufczynie © este


Sufczyn-dwór Dudzianka © este


Kolejnym miejscem które chcialem odwiedzić jest "Wólczyńska Góra" na której lec założył waypointa. Nie udało mi się tam wjechać rowerem, miałem nawet problem ,zeby go tam wepchnąć, bo razem z sakwami ważył "parę " kilo :).
Przejeżdżając przez wieś Ptaki natknąłem się na młyn wodny chyba jeszcze używany, bo w bardzo dobrym stanie. Będzie tutaj wayponcik niedługo .


Młyn wodny w Ptakach © este


Bocian w Ptakach © este


Gdzieś na trasie © este


Następnym punktem było Sanktuarium MB Wielgoleskiej .

Sanktuarium Matki Boskiej Wielgoleskiej © este


Stamtąd już niedaleko do Jeruzala, pojechałem tam przez Kamionkę w której znajduje sie kolejny opuszczony kościół.


I wreszcie są Wilkowyje, pierwsze co mi się pokazuje to osławiony sklep u Więcławskiej w którym nabywam trochę izotoniku i oczywiście Mamrocika.

Sklep u Więcławskiej w Jeruzalu (Wilkowyjach) © este


To ja i mój Mamrot ;) © este


Winko oczywiście zachowam na specjalną okazję, na razie niech dojrzewa ;)

Kościół w jeruzalu © este


Rynek w Jeruzalu © este


Rynek w Jeruzalu- kolejne ujęcie © este


Na liczniku nabiło 122 km ,a tu jeszcze trzeba wrócić.
Droga powrotna podobną trasą, jednakże chcąc ją trochę skrócić jadę z Kołbieli główną drogą na Górę Kalwarie. Był to najgorszy wybór z możliwych. Że mnie jakiś tir nie zdmuchnął z drogi bo minęło mnie ich chyba ze 100 albo i więcej. Nie polecam tej drogi nikomu.
Przed Piasecznem odbiłem na Zalesie Górne, gdzie nad zalewem zrobiłem ostatni postój. Do domu dotarłem około 20, nabywając po drodze dwa zimniutkie Tyskie, które smakowały jak nigdy dotąd :)
Przyjechałem umęczony , ale zadowolony. Nie jestem przyzwyczajony do takich dystansów, jest to jak do tej pory mój rekord i nie wiem czy go kiedyś pobiję.

Dzisiejszy przebieg © este


I średnia, jak na ten przebieg chyba nie najgorsza © este




Statystyki zbiorcze na stronę
free counters