Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi este z miasteczka Pruszków/ Pisarzowice. Mam przejechane 13683.88 kilometrów w tym 1724.95 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.60 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy este.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

powyżej setki

Dystans całkowity:1257.00 km (w terenie 92.00 km; 7.32%)
Czas w ruchu:63:03
Średnia prędkość:19.94 km/h
Maksymalna prędkość:67.00 km/h
Suma kalorii:4601 kcal
Liczba aktywności:11
Średnio na aktywność:114.27 km i 5h 43m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
117.00 km 15.00 km teren
05:54 h 19.83 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Petrykozy

Poniedziałek, 14 lipca 2014 · dodano: 14.07.2014 | Komentarze 0

Już kiedyś planowałem wyjazd do Petrykoz ,żeby zobaczyć dworek Wojciecha Siemiona. Przez ten czas dworek zdążył spłonąć i w sumie nie było co ogladać. Zza zamkniętej bramy nic nie widać, resztę zarosły krzewy i drzewa. Wycieczka jednak udana, zobaczyłem kilka innych ciekawych zabytków  no i zrobiłem kolejną setkę jedną z nielicznych w tym roku.


Radziejowice kościół

Radziejowice kościół © este


Radziejowice Pałac
Radziejowice Pałac © este


Radziejowice Pałac
Radziejowice Pałac © este


Arka Noego w Radziejowicach
Arka Noego w Radziejowicach © este


Grzegorzewice stawy
Grzegorzewice stawy © este


Przydrożna kapliczka
Przydrożna kapliczka © este


Petrykozy-brama wjazdowa do dworku Wojciecha Siemiona
Petrykozy-brama wjazdowa do dworku Wojciecha Siemiona © este


Skuły drewniany kościół
Skuły drewniany kościół © este



Skuły -kilkusetletnu modrzew koło kościoła
Skuły -kilkusetletnu modrzew koło kościoła © este

Dane wyjazdu:
101.00 km 0.00 km teren
05:11 h 19.49 km/h:
Maks. pr.:67.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wszystko na raz

Wtorek, 10 września 2013 · dodano: 11.09.2013 | Komentarze 4

Tak sobie miałem pojechać. I pojechałem. Było wszystko i góry i rzeka i nawet miasto.Założyłem nawet sakwy ,żeby mnie plecak nie uwierał za bardzo.
Jechałem niespiesznie typowo turystycznie, bo gdzie się tu spieszyć jak dookoła takie widoki się rozpościerają. Kiedyś tego nie zauważałem, ale człowiek się starzeje i mądrzeje :)


Tu Kozy © este


I tu kozy © este


Spokój po wekendzie © este


W oddali Żar © este


Karczma Żywiec © este


Żywiec zamek © este


Daniele w mini zoo w Żywcu © este


Żywiec © este


W Sanktuarium Rychwałdzkim byłem po raz drugi i znowu miałem te same odczucia. Jak wchodziłem do Kościoła to ogarniał mnie jakiś taki wewnętrzny spokój. Rzadko kiedy tak mam, lubię tu przyjeżdżać.


Rychwałd sanktuarium © este


Rychwałd, sanktuarium rychwałd © este


Gdzieś na podjeżdzie © este


Przełęcz Kocierską zdobyłem od południowej strony, myślałem ,że będzie gorzej. Co prawda parę razy się zatrzymywałem ,ale nie z powodu zmęczenia tylko ,że chciałem uchwycić to i owo.

Kocierz zaprasza © este


Kocierz © este


Już po sezonie © este


Widok z Kocierzy © este


Kocierz i sem ja © este


Zjazd miał być szlakiem zielonym ,ale trochę szkoda mi było aparatu w sakwie więc wybrałem bezpieczniejszą opcję i pojechałem w stronę Targanic równiutkim asfaltem.


Dane wyjazdu:
101.00 km 15.00 km teren
05:17 h 19.12 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:32.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2441 kcal

Szable i Bagnety

Niedziela, 18 sierpnia 2013 · dodano: 19.08.2013 | Komentarze 6

Szlak Rowerowy "Szable i Bagnety" – położony w południowej części powiatu łowickiego został oznakowany przez 6 członków Klubu Turystyki Kolarskiej „Szprycha”, działającym przy łowickim oddziale PTTK.

Szlak ma około 120 km , my z racji wysokiej temperatury troszkę go zmodyfikowaliśmy i wyszło troszkę ponad 100 km.
Start spod pałacu w Nieborowie, nie wchodziliśmy do środka bo już tu kilka razy byliśmy.
Początek trasy bardzo fajny , nie jest jeszcze zbyt gorąco , brak wiatru, jedziemy tempem turystycznym.
Pierwszy przystanek w Kompinie, gdzie obejrzeliśmy kościół i spotkaliśmy proboszcza , który ciekawie zaczął opowiadać o historii kościoła i okolicy. Na kościele pokazał nam ślady po ostrzale z II wojny światowej.

Dalej w kierunku Łowicza robiło się coraz cieplej, miasto mineliśmy bokiem, bo również było nam znane.

Jednym z najciekawszych miejsc na trasie były pałac i kościół w Sobocie. W Sobocie w 1809 r. urodził się Artur Zawisza Czarny, uczestnik powstania listopadowego i partyzantki Zaliwskiego stracony przez władze rosyjskie 26 listopada 1833 r. w Warszawie.

Równie ciekawy był pałac w Walewicach. Powstała ty również bardzo słynna stadnina koni. W lipcu i sierpniu 1863 r. pod Walewicami rozgrywały się potyczki powstańców z przeważającymi siłami carskimi. Pamiątką tamtych wydarzeń jest położony pod Walewicami cmentarz powstańców 1863 roku oraz żołnierzy napoleońskich. Na skraju lasu znajduje się również głaz pamiątkowy ku czci poległych żołnierzy 17 Pułku Ułanów Wielkopolskich, którzy brali udział w walkach w ramach bitwy nad Bzurą we wrześniu 1939 r.

W Bielawach zatrzymaliśmy sie na"obiad" w postaci kawałka kiełbasy i bułek i po tej sjeście ruszyliśmy dalej. Dalsza trasa biegła głównie po otwartej przestrzeni i przeciwny wiatr nie pozwalał na komfortową jazdę.
Następny przystanek zrobiliśmy w Domaniewicach, zmieniliśmy też kierunek jazdy z wiatrem , więc i prędkość znacząco wzrosła :)
Ostatnia przerwa była w miejscu piknikowym przy Polanie Siwica. Spotkaliśmy tam samotnego bikera , który również objeżdżał szlak " Szable i Bagnety" , nota bene wcześniej na trasie go wyprzedzaliśmy.

Gdyby nie upał pewnie przejechalibyśmy trasę bez modyfikacji, ale i tak było nieźle. Termometr miejscami pokazywał temperaturę 38 stopni oczywiście w słońcu.


Szable i Bagnety © este


Przed startem w Nieborowie © este


Kościół w Nieborowie © este


Bzura © este


Kompina kościół © este


Kompina kościół © este


Ślady po ostrzlale z czasów II wojny na murze kościoła w Kompinie © este


Cmentarz wojenny Kompina © este


Podłowickie stare zabudowania © este


W niedzielę w Sobocie © este


Pałac w Sobocie © este


Pałac w Sobocie © este


Kosciół w Sobocie © este


Bociany © este


Nagromadzenie kierunkowskazów © este


Pałac w Walewicach © este


Cmentarz wojenny w Walewicach © este


Cmentarz wojenny w Walewicach © este


Przystanek na trasie © este


Domaniewice kościół © este


Droga krzyżowa przy kościele w Domaniewicach © este


Czatolin miejsce gdzie w nocy z 7 na 8 listopada 1941 r., miał miejsce pierwszy zrzut aliancki na ziemie polskie © este


Kościół w Bełchowie © este


Przy polanie Siwica © este


Wycieczka była również doskonałym testem nowego siodełka, które sprawdziło się w 100%. Poprzednie było za miękkie i na krótkich trasach się sprawdzało , ale na dłuższych już tak różowo nie był:)

Siodełko © este



Dane wyjazdu:
101.00 km 7.00 km teren
05:03 h 20.00 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Derby na Służewcu

Niedziela, 7 lipca 2013 · dodano: 08.07.2013 | Komentarze 4

zaproponowałem żonie wyjazd na derby na Służewiec i o dziwo zgodziła się. Nie byłoby w tym nic dziwnego ale dystans około 50 km to trochę dużo jak na moją lepszą połowę:)
Najpierw zajechaliśmy jeszcze na lotnisko popodziwiać lądujące samoloty, tym razem wziąłem lepszy sprzęt do robienia zdjęć. Ostatnio robiłem komórką i efekt nie był fajny.
Pod płotem lotniska zebrało się kilku spotterów, niektórzy ze sprzętem za ładne pieniądze.

Samolot 1 © este


Samolot 2 © este


Samolot 3 © este


Potem już bezpośrednio na Służewiec.
Pierwszy raz byłem na tego typu imprezie. Ludzi co niemiara, nie zdawałem sobie sprawy ,że wyścigi mają tylu fanów, choć pewnie wizyty niektórych podyktowane były lansem.
Bardzo dużą popularnością cieszyły się zakłady , sam miałem ochotę obstawić jakiegoś konia, ale nie bardzo się orientowałem o co w tym chodzi.Może następnym razem.

Służewiec trybuna honorowa © este


Impreza na całego © este


Prezentacja koni na Służewcu © este


I prezentacja kapeluszy © este


Zwycięzca pierwszej gonitwy LEADING LIGHT © este


Koń zgubił dżokeja © este


Niedaleko mety © este


Po dwóch godzinach sielanki czas na odwrót w kierunku domu. Zona pojechała bezpośrednio, mnie było trochę mało więc też pojechałem ale przez ... Tarczyn zahaczając o odbywające się tam Dni Tarczyna.



Dane wyjazdu:
118.00 km 14.00 km teren
05:29 h 21.52 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2160 kcal

Na zamek

Piątek, 28 czerwca 2013 · dodano: 29.06.2013 | Komentarze 4

Całą bliską okolicę już mam zjeżdżoną i muszę robić coraz dłuższe wycieczki ,żeby odwiedzić ciekawe miejsca.
Dzisiaj przyszła kolej na zamek w Czersku. Byłem tam już kiedyś ,ale było to z 10 lat temu i to samochodem.
Wyjechałem dosyć późno ,bo żona dała mi długą listę zakupów , które miałem zrobić na sobotnią. Kurcze ale piwa na tej liście nie było, chyba zapomniała; co było robić , dopisałem :)
wystartowałem parę minut po 10, jadąc bocznymi drogami do Piaseczna, potem przez Chylice w stronę Konstancina.
W Orzeszynie natknąłem się na taką tablicę
Tu kręcą M jak Miłość © este


a ,ze nie jestem fanem tego serialu to pojechałem dalej.
Niedługo potem byłem w Górze Kalwarii . Dojeżdżając do Czerska zorientowałem się ,że nie mam kasy i musiałem wracać do Góry ,żeby znaleźć bankomat.

Na zamku w Czersku pustki, byłem jedynym zwiedzającym. Dla rowerzystów są ulgowe bilety ! Całe 7 zeta.

Rynek w Czersku © este


Zamek w Czersku © este


Czersk zamek © este


Taran © este


Widok z wieży zamkowej, Czersk © este


W wiezy zamkowej © este


Restauracja Czerska © este


W Restauracji Czerskiej ciekawostką są wpisy znanych osobistości , którzy tam bywali. Wpisy te są wykonane bezpośrednio na ścianach lokalu.

Chwile pokręciłem się po Czersku i około 15 pojechałem do domu.
Jadąc przez las w okolicach Zalesia wjechałem w kałużę , która wyglądała bardzo niewinnie, ale jak sie okazało zakryła mi koła do połowy. Przynajmniej łańcuch przestał skrzypieć.
Po drodze zajechałem jeszcze do Kuleszówki niestety coraz bardziej zdewastowanej.

Nie ma już ciekawej bramy z pawiami,nosorożcom ktoś pozbijał rogi, ogólnie jeden wielki syf.

Kuleszówka dawne centrum medycyny naturalnej © este


Kuleszówka dawne centrum medycyny naturalnej © este


Kuleszówka dawne centrum medycyny naturalnej © este



Dane wyjazdu:
119.00 km 0.00 km teren
06:27 h 18.45 km/h:
Maks. pr.:33.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Boże Ciało w Łowiczu

Czwartek, 30 maja 2013 · dodano: 31.05.2013 | Komentarze 2

Obchody Bożego Ciała w Łowiczu należą do najbardziej w Polsce i co roku przyciągają rzesze turystów. Choć prognozy pogody nie napawały zbytnim optymizmem postanowiliśmy się tam wybrać.
Do Skierniewic dostaliśmy się porannym pociągiem w którym mimo wczesnej pory i święta było sporo ludzi. dalej pojechaliśmy już rowerami zwiedzając po drodze miasto. Największe wrażenie zrobił na mnie dworzec kolejowy , zresztą niedawno odnowiony.

Dworzec kolejowy w Skierniewicach © este


Wnętrze dworca w Skierniewicach © este


Dworzec w Skierniewicach wnętrze © este


Wokulski czeka na pociąg © este


Skierniewice dworzec © este


Czołg w Skierniewicach © este


Chłopiec z jabłkiem przed dworcem w Skierniewicach © este


Do Łowicza dostaliśmy się bocznymi drogami, po drodze napotykając sporo opuszczonych budynków starej zabudowy.
Według relacji miejscowych środę wieczorem nad tymi okolicami przeszła wielka burza o czym świadczyły rowy wypełnione wodą i częściowo pozalewane podwórka.
W Łowiczu byliśmy w miarę wcześnie , procesja zaczynała sie o 11.30 więc mieliśmy dużo czasu na zwiedzanie miasta.
Turystów było sporo ,ale podobno dużo mniej niż w latach poprzednich.

Bazylika w Łowiczu © este


Jeden z ołtarzy na Boże Ciało © este


I kolejny © este


Trójkątny rynek w Łowiczu, jeden z trzech w Europie © este


Trójkątny rynek w Łowiczu jeden z trzech w Europie © este


Powrotna droga przebyta w całości rowerem i gdyby nie to ,że cały czas wiał przeciwny wiatr jechałoby sie super

Bolimów kwitnące drzewa © este


Kościół w Wiskitkach © este


Powrót przez Nieborów, Bolimów, Miedniewice, Wiskitki, Izdebno Kościelne i Grodzisk. W Miedniewicach udało się obejrzeć od środka sanktuarium,które robi duże wrażenie.
Udało się też dojechać suchym, co patrząc na prognozy pogody nie było takie pewne.

Trasa GPS częściowa bo padł telefon



Dane wyjazdu:
102.00 km 8.00 km teren
04:51 h 21.03 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Zalesie

Niedziela, 20 maja 2012 · dodano: 21.05.2012 | Komentarze 2

Rano samotny wyjazd do Zalesia, przez Walendów , Łazy, Kuleszówke,łbiska.
Powrót przez Jazgarzew , Władysławów, Lesznowole, Falenty.
W Zalesiu pełna sielanka. Na Zimnych Dołach takiego skupiska grili jeszcze nigdy nie widziałem. Po powrocie obiadek i druga cześć dnia spędzona w towarzystwie żony. Oczywiście nie odbyło się bez wizyty w nowo otwartej Galerii Brwinów.

Cmentarz wojenny w okolicach Wólki Pęcherskiej © este


Zalesie Górne © este


Zimne Doły w Zalesiu © este




Dane wyjazdu:
104.00 km 8.00 km teren
04:40 h 22.29 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Szlakiem kultowych polskich filmów-Wesele

Niedziela, 21 sierpnia 2011 · dodano: 21.08.2011 | Komentarze 0

Kilka dni temu oglądałem po raz kolejny kultowy polski film Wesele w reżyseri Wojciecha Smarzewskiego. Po stwierdzeniu ,że film był kręcony niedaleko Grójca postanowiem się tam wybrać.
&feature=related
Z Pruszkowa ruszyłem na Nadarzyn stamtąd prze Rusiec i Młochów do Tarczyna

Przed Tarczynem natknąłem się na gospodarstwo agroturystyczne w którym organizowane są różne imprezy. Dwadzieścia hektarów zagospodarowanego terenu, hotel , resaturacja, park linowy i wiele innych. trzeba się tu będzie jeszcze wybrać
Rancho pod Bocianem- Przypki © este


Rancho pod Bocianem-pole do mini golfa © este


Rancho pod Bocianem-widoczek © este


Park linowy w Rancho pod Bocianem © este


Dojechałem do Tarczyna
Kościół w Tarczynie © este

Pomnik jabłka w Tarczynie © este


Poźniej zaliczyłem Rembertów i ciekawy waypoint założony przez leca, który zaraził mnie tymi podgrójeckimi klimatami.

Następnie Pawłowice , Kawęczyn i Lesznowola, żeby po kilku kilometrach zobaczyć tą kultową tablice
Gościeńczyce © este


W Gościeńczycach wdałem się w rozmowe z mieszkańcami , ale niestety nie uzyskałem żadnych ciekawych informacji. Specjalnie wybierałem do rozmowy starsze osoby, które powinny pamiętać czasy kiedy kręcono film ( 2003).
Wszyscy twierdzili ,że " Panie tu się nic nie dzieje, spokój jest"

Po krótkich poszukiwaniach znalazłem salę OSP gdzie odbywało sie przyjęcie weselne córki Wojnara.
OSP Gościeńczyce- tu było wesele córki Wojnara © este


Sala się nie zmieniła prawie wogóle natomiast miejscowość mocno. Powstało sporo nowych domów.
Potem zaliczyłem jeszcze giełdę w Słomczynie , która już się prawie cała zwijała z racji późnej godziny
giełda w Słomczynie © este

W Słomczynie zjadłem obiadzik i obrałem kierunek na dom przez Maciejowice, Lesznowole , Kawęczyn, Złotokłos, Głosków, Władysławów ,aż do Janek . Później do domu gdzie w lodówce czekała zimna Łomża .



Dane wyjazdu:
101.00 km 0.00 km teren
05:12 h 19.42 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Asfaltowo do Piaseczna i Warszawy

Wtorek, 26 lipca 2011 · dodano: 28.07.2011 | Komentarze 2

Korzystając z wolnego dnia w pracy wybrałem sie na objazd okolicy. Ostatnie deszcze spowodowały,ze w teren za bardzo nie ma co się wybierać, bo miejscami jest nieprzejezdnie, więc było prawie wyłącznie asfaltowo.
Najpierw przez Magdalenkę do Piaseczna, wizyta w Decathlonie i dalej do Warszawy.
Pierwszy raz w życiu byłem na torze na Służewcu. pooglądałem sobie wszystko dokładnie i stwierdziłem,że trzeba przyjechać jak będą wyścigi, może się obstawi jakiegoś konia.
Ze Służewca ruszyłem na lotnisko Okęcie i stamtąd przez Raszyn do Pruszkowa.

Wydmy w Magdalence © este


Służewiec tor wyścigowy © este


Służewiec © este


Służewiec © este


Podupadła trybuna na Służewcu © este


Widok na lotnisko z Góry Spotterów © este


Dane wyjazdu:
138.00 km 10.00 km teren
06:46 h 20.39 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Pod Grójec

Niedziela, 26 czerwca 2011 · dodano: 27.06.2011 | Komentarze 1

W czasie poprzedniej wycieczki na podgrójeckie tereny, nie odwiedziłem wszystkich waypointów jakie tam były. Dziś przyszedł czas ,żeby to nadrobić.
Z ciekawszych miejsc jakie odwiedziłem to Warsaw Polo Club i Gościniec Wiecha, wspaniałe miejsce do organizacji imprez integracyjnych i wypoczynku. Zamieniłem nawet kilka słów z właścicielem. Z kolei w Warsaw Polo Club odbywały sie przygotowania do imprezy. Sądząc po samochodach które tam stały nie jest to sport dal normalnych ludzi :)Po powrocie do domu pojechałem jeszcze z zoną na Szeligi do "domu w którym straszy" ,żeby reaktywować waypointa

Warsaw Polo Club w Jaroszowej Woli © este


Warsaw Polo Club Jaroszowa wola © este


Gościniec Wiecha © este


Gościniec Wiecha Kawęczyn © este


Gościniec Wiecha © este


Wiatrak w Gościńcu Wiecha © este


"Dom w którym straszy" - Szeligowska 32 Warszawa © este


Dom na Szeligowskiej 32 © este


Statystyki zbiorcze na stronę
free counters