Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi este z miasteczka Pruszków/ Pisarzowice. Mam przejechane 13683.88 kilometrów w tym 1724.95 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.60 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy este.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
88.00 km 8.00 km teren
04:56 h 17.84 km/h:
Maks. pr.:58.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Krawców Wierch-dzień pierwszy

Niedziela, 7 września 2014 · dodano: 09.09.2014 | Komentarze 3

Wycieczka planowana od dawna, nawet chyba od dwóch lat. Wreszcie doszła do skutku. Po śniadaniu wyjazd w kierunku Żywca i Rajczy przez Międzybrodzie i Tresną. Z racji dosyć wczesnej pory ruch całkiem umiarkowany. Po około 3 godzinach dojechałem do Rajczy a stamtąd do Soli obejrzeć jeden z odcinków specjalnych 60 Rajdu Wisły. Kiedyś już byłem na tym rajdzie ale było to z 25 lat temu. Teraz samochody są na pewno głośniejsze :)Po niecałej godzinie oglądania znudziło mi się i postanowiłem pojechać dalej. Droga była zamknięta ponad dwie godziny,ale wypatrzyłem możliwość objazdu górami czarnym szlakiem z Soli do Rycerki Dolnej. Potem w kierunku Ujsół do miejsca docelowego -Krawcowego Wierchu. Na stronie schroniska podane jest ,że podjazd pod Krawcowy przez Kubiesówkę jest całkiem łagodny i nie nastręcza większych trudności. Mi ten podjazd dał bardziej w dupę niż wjazd na Hrobaczą Łąkę. Początkowy odcinek nie dość ,że stromy jak cholera to jeszcze zrobiony z betonowych płyt z mega dziurami " fabrycznymi" które prawie uniemożliwiają jazdę. Chcąc nie chcąc trza było pchać. Potem było już lepiej ,ale niewiele lepiej. Błoto, koleiny, gałęzie i na dodatek zbliżająca się burza.Jakiś kilometr przed schroniskiem zaczęło delikatnie lać , a jak wszedłem do środka to luneło na dobre i jeszcze piorunu napieprzały ,aż miło. Najważniejsze ,że byłem już w środku a oprócz mnie i właściciela nie było nikogo. I tak już zostało do następnego dnia. Zjadłem smaczny bigosik, wypiłem piwko i poszedłem zwiedzać okolice Krawcowego Wierchu, burza po niedługim czasie minęła.W lesie pełno podrgrzybków, nazbierałem trochę , będą jak znalazł na jutrzejszą poranną jajecznicę. Kiedy zrobiło się ciemno w lesie odezwały się jelenie. Nie jest to jeszcze pora rykowiska ,ale dawały nieźle. Naprawdę miłe dla ucha odgłosy.Po powrocie do schroniska ,a właściwie bacówki usiedliśmy z właścicielem przy piwku i z godzinkę pogadaliśmy. Naprawdę fajny klimat ma ta bacówka, nie taki komercyjny jak większość dużych schronisk. Można się wyciszyć i naprawdę odpocząć. Browar w Żywcu
Browar w Żywcu © este

Zabytkowa kadź przed Browarem w żywcu
Zabytkowa kadź przed Browarem w żywcu © este

Tyle dobroci :)
Tyle dobroci :) © este

Po dożynkach w Radziechowym
Po dożynkach w Radziechowym © este


Do Milówki wróć :)
Do Milówki wróć :) © este

Rajd Wisły
Rajd Wisły © este

Dziewięćsił bezłodygowy
Dziewięćsił bezłodygowy © este

Mało uczęszczany szlak
Mało uczęszczany szlak © este

Bacówka na Krawcowym Wierch
Bacówka na Krawcowym Wierch © este

Krajobraz po burzy na Krawcowym Wierchu
Krajobraz po burzy na Krawcowym Wierchu © este

Zachów słońca na Krawcowym Wierchu
Zachód słońca na Krawcowym Wierchu


Na granicy polsko-słowackiej. Piwo po polskiej stronie :)
Na granicy polsko-słowackiej. Piwo po polskiej stronie :) © este słońca na Krawcowym Wierchu © este


Mały ale przyjemny:)
Mały ale przyjemny:) © este

Trasa narysowana ręcznie bo navime pokazało jakieś głupoty :)


Kategoria Po górach, Wycieczki



Komentarze
marusia
| 20:07 środa, 10 września 2014 | linkuj Wieczorne zdjęcia z Krawcowego -mają klimat, a Bacówka na do złudzenia przypomina tę z Hali Rycerzowej. Piękne miejsce. Nie byłem jeszcze tam. Trzeba będzie się kiedyś wybrać :]
este
| 18:20 środa, 10 września 2014 | linkuj Ale Kuba Ty to jesteś rasowy góral, a ja taki pół na pół, więc i możliwości nie te :)
k4r3l
| 12:14 środa, 10 września 2014 | linkuj Podjazd pod Krawców zaliczyłem w tym roku i faktycznie piękna to ścianka :) Zwłaszcza w pełnym słońcu wyciska siódme poty. Dobrze, że nagrodą był sielski klimat schroniska - fajny pomysł na wycieczkę! :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa potoa
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

Statystyki zbiorcze na stronę
free counters