Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi este z miasteczka Pruszków/ Pisarzowice. Mam przejechane 13683.88 kilometrów w tym 1724.95 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.60 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy este.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Wycieczki

Dystans całkowity:11652.68 km (w terenie 1444.95 km; 12.40%)
Czas w ruchu:613:36
Średnia prędkość:18.60 km/h
Maksymalna prędkość:77.70 km/h
Suma podjazdów:2901 m
Maks. tętno maksymalne:179 (98 %)
Maks. tętno średnie:163 (89 %)
Suma kalorii:38422 kcal
Liczba aktywności:227
Średnio na aktywność:51.33 km i 2h 52m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
33.00 km 5.00 km teren
02:04 h 15.97 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Piłem w Spale, spałem w Pile :)

Niedziela, 10 sierpnia 2014 · dodano: 10.08.2014 | Komentarze 1

I to jak na razie tyle :)


Spała kościół

Spała kościół © este

Spała -wieża ciśnień
Spała -wieża ciśnień © este Smardzewice zagroda żubrów
Smardzewice zagroda żubrów © este


Jeleń- schron kolejowy
Jeleń- schron kolejowy © este


Jeleń schron kolejowy
Jeleń schron kolejowy © este


Jeleń schron kolejowy
Jeleń schron kolejowy © este


Niebieskie źródła
Niebieskie źródła © este


Groty Nagórzyckie
Groty Nagórzyckie © este


Groty Nagórzyckie
Groty Nagórzyckie © este


Kategoria Wycieczki


Dane wyjazdu:
29.50 km 0.00 km teren
01:47 h 16.54 km/h:
Maks. pr.:64.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:680 m
Kalorie: kcal

Gubałówka

Piątek, 1 sierpnia 2014 · dodano: 02.08.2014 | Komentarze 0

Drugi raz w tym tygodniu podjazd pod Gubałówkę. Za pierwszym razem pomyliłem drogi i połowę trasy musiałem wpychać rower pod górkę przez pole i las. Tym razem jazda główną drogą, czasami ostro pod górkę,ale podjazd nie taki straszny. Na szczycie mgliście ,więc i turystów niezbyt wielu. Nawet sporo wolnych leżaków, które przy dobrej pogodzie są po prostu oblegane. Po półgodzinnej sjeście, zjazd do miejscowości Ząb z której pochodzi Kamil Stoch a potem 5 kilometrów zjazdu do Poronina. Było mocno z górki, cały czas 50-60 km na budziku.
Po przyjeździe do domu przyszła wielka burza. Napierdzielało przez dwie godziny,a droga koło kwatery zamieniła się w małą rzeczkę.

Kolejka na polane Szymoszkową
Kolejka na polane Szymoszkową © este

Zamglony widok z Gubałówki
Zamglony widok z Gubałówki © este

Gubałówka we mgle
Gubałówka we mgle © este

Wagonik kolejki na Gubałówke
Wagonik kolejki na Gubałówke © este


Kolejka grawitacyjna na Gubałówce
Kolejka grawitacyjna na Gubałówce © este


Ząb -najwyżej położona wieś w Polsce
Ząb -najwyżej położona wieś w Polsce © este


Most w Poroninie
Most w Poroninie © este


Poronin-rzeźby przy Gminny Ośrodku Kultury
Poronin-rzeźby przy Gminny Ośrodku Kultury © este

Dane wyjazdu:
48.00 km 22.00 km teren
02:53 h 16.65 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Dolina Chochołowska Drogą pod Reglami

Czwartek, 24 lipca 2014 · dodano: 25.07.2014 | Komentarze 0

Nie ma za bardzo gdzie jeździć w Tatrzańskim Parku Narodowym. Wszędzie zakazy ,albo pod górkę :)
Jest jedna fajna trasa czyli Droga Pod Reglami , która biegnie poza terenem parku więc można jechać bez ograniczeń.
Jednak po codziennych opadach jest ona mocno błotnista. Startuję z kwatery z dzielnicy Zakopanego zwanego Olczą. Droga pnie się pod górę, potem trochę w dół i jestem pod Wielką Krokwią. Teraz ostry podjazd koło skoczni i jestem na właściwej trasie.
Droga biegnie cały czas na granicy lasu wiec widoki takie sobie. Mijam turystów sporo  pieszych i paru rowerzystów. Do Doliny Kościeliskiej droga biegnie bezproblemowo, jest parę ostrych podjazdów, sporo błota , ale idzie.
Po minięciu doliny wbijam się na zielony szlak, który przez zrywką drzew jest zamknięty ( dowiaduję sie o tym dopiero na końcu szlaku) i się zaczyna. Droga rozjeżdżona przez traktory, błoto po osie , kurdę  mogłem jechać asfaltem :)
Dojeżdżam do Doliny Chochołowskiej i podążam w kierunku schroniska. Turystów sporo, rowerzystów tez trochę. Można tu wypożyczyć rower i dojechać do schroniska na nim, jednak mało kto na to się porywa. owszem rowery wypożyczają ,ale jak kończy się asfalt to złażą i prowadzą. Ja dojeżdżam pod samo schronisko, jest tam tylko jeden gośc , który też podjechał. W schronisku bigosik, herbatka i z powrotem w dół. droga powrotna w deszczu więc wybieram asfalt, szczególnie ,ze nie mam błotników :)


Kiry-wjazd do Doliny Kościeliskiej
Kiry-wjazd do Doliny Kościeliskiej © este

Polana Chochołowska -schronisko
Polana Chochołowska -schronisko © este

Polana Chochołowska
Polana Chochołowska © este

Przy schronisku na Polanie Chochołowskiej
Przy schronisku na Polanie Chochołowskiej © este

Dolina Chochołowska
Dolina Chochołowska © este

Kapliczka na Polanie Chochołowskiej
Kapliczka na Polanie Chochołowskiej © este

Dane wyjazdu:
72.00 km 8.00 km teren
03:45 h 19.20 km/h:
Maks. pr.:50.00 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Reymontowskim szlakiem

Środa, 9 lipca 2014 · dodano: 09.07.2014 | Komentarze 2

Coraz dalej trzeba wyjeżdżać od domu ,żeby coś nowego zobaczyć.
Dziś wybór padł na okolice Skierniewic. Na mapie wypatrzyłem ciekawy szlak związany z Władysławem Reymontem.
Przebiega przez tereny gdzie noblista mieszkał i tworzył.
Samochód zostawiłem przy dworcu w Skierniewicach, niedawno odrestaurowanym i bardzo ładnie wyglądającym.

Skierniewice dworzec kolejowy
Skierniewice dworzec kolejowy © este


Trochę czasu zajęło mi odnalezienie początku szlaku szlaku, ale w końcu się udało.
Najpierw było trochę lasu, potem pola i łąki.

Na trasie
Na trasie © este

Godzianów-kościół
Godzianów-kościół © este

Chabry w zbożu
Chabry w zbożu © este

Najdalej wysuniętym punktem wycieczki był Rogów.

Arboretum w Rogowie
Arboretum w Rogowie © este

Cmentarz wojskowy z I wojny w Rogowie
Cmentarz wojskowy z I wojny w Rogowie © este

Ciekawą wsią na trasie był Przyłęk Duży gdzie przez kilka lat mieszkał Władysław Reymont i wypoczywał pod miejscową lipą.


Dawna szkoła w Przyłęku Dużym
Dawna szkoła w Przyłęku Dużym © este

Pomnik Reymonta w Przyłęku Dużym
Pomnik Reymonta w Przyłęku Dużym © este

Najstarszy budynek w Przyłęku Dużym
Najstarszy budynek w Przyłęku Dużym © este

Lipa Reymontowska w Przyłęku Dużym
Lipa Reymontowska w Przyłęku Dużym © este

Jednak głównym punktem programu były Lipce Reymontowskie gdzie autor umiejscowił akcję powieści Chłopi.
Miejscowość bardzo ciekawa, obfitująca w dużą ilość zabytków.

Muzeum Czynu Zbrojnego w Lipcach Reymontowskich
Muzeum Czynu Zbrojnego w Lipcach Reymontowskich © este

Lipce Reymontowskie
Lipce Reymontowskie © este


Kościół w Lipcach Reymontowskich
Kościół w Lipcach Reymontowskich © este


Symboliczny grób Boryny w Lipcach
Symboliczny grób Boryny w Lipcach © este


Domek Reymonta w Lipcach
Domek Reymonta w Lipcach © este

Droga powrotna do Skierniewic dosyć szybka z powodu  zbliżających się ze wszystkich stron burz.
Po drodze spotkałem paru świętych :)



Wszyscy Święci :)
Wszyscy Święci :) © este
Kategoria Wycieczki


Dane wyjazdu:
69.00 km 0.00 km teren
04:06 h 16.83 km/h:
Maks. pr.:28.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Po Warszawie z żoną

Niedziela, 6 lipca 2014 · dodano: 09.07.2014 | Komentarze 0

Wypad z żoną do Warszawy .
Najpierw na Pola Mokotowskie , potem na Pragę i Stare Miasto.

Widok na Warszawę
Widok na Warszawę © este
Kategoria Warszawa, Wycieczki


Dane wyjazdu:
17.00 km 17.00 km teren
01:43 h 9.90 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

No to się ku... najeździłem !!!

Niedziela, 22 czerwca 2014 · dodano: 25.06.2014 | Komentarze 4

A zaczęło się tak pięknie. Rano pojechałem samochodem pod Dębowiec , gdzie na miejscowym parkingu zostawiłem auto i zacząłem podjazd pod Klimczok. Szło całkiem nieźle, choć tempo wybitnie turystyczne. W planach było kibicowanie zawodnikom startującym w Beskidy MTB Trophy. Trasa przebiegała przez szczyt Klimczoka i tam też się ulokowałem. Najpierw posiedziałem trochę na podjeździe na szczyt przy żółtym szlaku. Pierwsi zawodnicy pojawili się szybciej niż się spodziewałem. Pierwszy na horyzoncie pojawił się lider klasyfikacji generalnej Patryk Piasecki z nr 323. Szedł jak burza , po nim jeszcze przez ponad godzinę jechali inni zawodnicy. Potem przeniosłem się na szczyt Klimczoka zobaczyć jak będą wyglądały zjazdy ze szczytu w kierunku schroniska. A zjazd jest zacny, niektórzy prawie unosili się w powietrzu :) Po przejeździe większości zawodników ja też postanowiłem zjechać. Szło pięknie aż do czasu jak jakiś kamień poderwany przez przednie koło uderzył w tylną przerzutkę. Przerzutkę wygięło, przemieliło, wyrwało z mocowania przy okazji wyginając niewymienny hak przerzutki. Oczywiście wyrwało też cały gwint z haka. Normalnie totalna destrukcja. Na dole jakoś zdemontowałem resztki osprzętu, łańcuch podwiązałem linką od przerzutki i na dół pojechałem na rowero-hulajnodze. Dobrze ,że było prawie cały czas z górki :). Teraz szukam magika , który mi to naprawi, a łatwo nie będzie.


Kolej linowa na Szyndzielnie
Kolej linowa na Szyndzielnie © este


Na rozstaju szlaków
Na rozstaju szlaków © este


Na trasie maratony Beskidy MTB Trophy
Na trasie maratonu Beskidy MTB Trophy © este

Patryk Piasecki zwyciężca Beskidy MTB Trophy 2014
Patryk Piasecki zwycięzca Beskidy MTB Trophy 2014 © este

Zjazd ze szczytu Klimczoka
Zjazd ze szczytu Klimczoka © este

Tak się kończą zabawy rowerowe w górach :)
Tak się kończą zabawy rowerowe w górach :) © este

Tak się kończą zabawy rowerowe w górach :)
Tak się kończą zabawy rowerowe w górach :) © este



Dane wyjazdu:
70.00 km 0.00 km teren
03:30 h 20.00 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Zator

Sobota, 21 czerwca 2014 · dodano: 25.06.2014 | Komentarze 0

Dziś dla odmiany w drugim kierunku, a konkretnie do Zatora. Bardzo ciekawe miasteczko z bogatą historią. Przy okazji zahaczyłem też o jeden z największych parków rozrywki i ruszających się dinozaurów w okolicy- Zatorland

Osiek - neogotycki kościół z XIX w
Osiek - neogotycki kościół z XIX w © este


Osiek - zabytkowy kościół z XVI w
Osiek - zabytkowy kościół z XVI w © este


Osiek - wnętrze zabytkowego kościoła z XVI w
Osiek - wnętrze zabytkowego kościoła z XVI w © este

Zabytkowy już karawan w kościele w Osieku
Zabytkowy już karawan w kościele w Osieku © este

Osiek - wnętrze zabytkowego kościoła z XVI w
Osiek - wnętrze zabytkowego kościoła z XVI w © este

Kościól w Zatorze
Kościól w Zatorze © este

Zatorski zamek
Zatorski zamek © este

Rynek w Zatorze
Rynek w Zatorze © este

Zatorski ratusz
Zatorski ratusz © este



Zatorland Park Mitologi

Zatorland Park Mitologi © este


Zatorland
Zatorland © este

Zatorland
Zatorland © este



Dane wyjazdu:
75.00 km 3.00 km teren
03:43 h 20.18 km/h:
Maks. pr.:52.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1184 m
Kalorie: kcal

Rychwałd i Kocierz

Czwartek, 19 czerwca 2014 · dodano: 23.06.2014 | Komentarze 0

Pierwszy dzień kilkudniowego urlopu postanowiłem wykorzystać na asfaltowy wypad po górach. Najdalszym celem był Rychwałd i dwór z XIX w. w którym obecnie znajduje się ośrodek wypoczynkowy, SPA itp. W Międzybrodziu jeszcze spokój ,ale to z racji wczesnych godzin, niemniej jednak zmotoryzowani turyści już się zjeżdżają. Droga powrotna przez Przełęcz Kocierską. Co rusz spotykałem rowerzystów i to głównie na szosówkach. Na Kocierzy jak to zwykle przy święcie tyle samochodów ,że nie ma prawie gdzie zaparkować. Zrobiłem sobie tu półgodzinny odpoczynek z piwkiem wwiezionym z dołu bo w miejscowej knajpie ceny powalają. Zjazd genialnym zielonym szlakiem, którym jechałem pierwszy raz , ale jest to najfajniejsza alternatywa zjechania w kierunku Wielkiej Puszczy. Super udany dzień.

W trasie
W trasie © este

Zapora w Porąbce
Zapora w Porąbce © este

Dwór w Rychwałdzie
Dwór w Rychwałdzie © este

Dwór w Rychwałdzie
Dwór w Rychwałdzie © este

W dole Kocierz Rychwałdzki
W dole Kocierz Rychwałdzki © este

Basen na Kocierzy
Basen na Kocierzy © este



Dane wyjazdu:
27.00 km 26.00 km teren
01:11 h 22.82 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:178 ( 97%)
HR avg:163 ( 89%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Poland Bike Marathon

Niedziela, 15 czerwca 2014 · dodano: 15.06.2014 | Komentarze 0

Nigdy nie startowałem w żadnym maratonie, jeżdżę typowo turystycznie więc nie czułem takiej potrzeby. Niedawno naszła mnie taka myśl ,żeby sprawdzić się w takiej imprezie choć wiedziałem ,że wyniku dobrego nie będzie, bo to inny styl jazdy.
Właśnie nadarzyła się okazja , Poland Bike Maraton organizowany niedaleko mnie w Młochowie koło Nadarzyna.
W sobotę po pracy pojechałem się zapisać i oblukać co nieco trasę. Co prawda po Lesie Młochowskim już trochę jeździłem ,ale zawsze warto sprawdzić jak przebiega trasa.
Dziś rano pojechałem sobie spokojnie do Młochowa traktując to jako rozgrzewkę przed startem, 15 km to tak akurat.
Start zaplanowany na godz.12.30,  kilkanaście minut wcześniej ustawianie w sektorach startowych. Ja jako nowicjusz startuję z sektora ostatniego ósmego, chyba najliczniejszego.
Po starcie jadę jakiś czas dosyć wolno, nie ma możliwości wyprzedzenia z powodu tłumu zawodników. Po paruset metrach kończy się asfalt i jest jeszcze gorzej, wąskie dróżki nie pozwalają na wyprzedzanie, jest nawet moment gdzie trzeba zejść z roweru bo trasa się zakorkowała z powodu delikatnego błotka ech...
Po paru kilometrach trochę się rozluźnia i jedzie się coraz lepiej, zaczynam wyprzedzać coraz więcej zawodników, niektórzy potem wyprzedzają mnie :) .Coraz fajniej się jedzie, choć są odcinki bardzo nierówne chyba rozjeżdżone przez konie, które kompletnie wytrącają mnie z tempa jazdy. Najfajniejsze miejsce to stare wyrobisko piasku , dosyć stromy zjazd i potem podjazd.Następne parę kilometrów to szutrówka , którą lubię najbardziej, udaje mi się znowu wyprzedzić paru gości wyglądających na większych zawodowców niż ja. Na 25 km trasy następuje rozjazd na dystans mini 27 km i max 46 km , ja wybieram mini więc jeszcze 2 km do mety..
Na mecie kwiaty ,kamery , wywiady.... hehe dobrze by było ale jest 204/336 w kategorii open i 34/68 w kategorii M4 , no i awans o dwa sektory do przodu na przyszłość :) Mimo takiego sobie  wyniku jestem zadowolony, na takiej trasie leśnej, trochę nierównej , miejscami błotnistej nie miałem nigdy takiego czasu. Zresztą to był pierwszy raz.
Na mecie czekały i kibicowały dzielnie żona z córką za co należą się im podziękowania.
Trochę danych z pulsometru:
- healt-zone 01:34
- fitness-zone 00:20,
- power zone 1:11:06 97%
Jak jeżdżę turystycznie to prawie nigdy nie wchodzę w strefę power a teraz 97% czasu w tej strefie.


Poland Bike Maraton przed startem

Poland Bike Maraton przed startem © este


Poland Bike Maraton przed startem
Poland Bike Maraton przed startem © este


Poland Bike Maraton przed startem
Poland Bike Maraton przed startem © este



Jedziemy
Jedziemy © este


Finisz
Finisz © este

Kategoria Wycieczki


Dane wyjazdu:
71.00 km 0.00 km teren
04:23 h 16.20 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

W duecie do Warszawy

Niedziela, 8 czerwca 2014 · dodano: 10.06.2014 | Komentarze 0

Moja żona wymyśliła ,żeby pojechać do Warszawy rowerami i wziąć udział w specjalnej edycji Masy Krytycznej . Z okazji Święta Cyklicznego miał się odbyć przejazd rowerzystów z Placu Zamkowego na Ursynów .
W sumie nie miałem żadnych specjalnych planów na ten dzień więc pojechaliśmy. Gdy byliśmy już na Placu Zamkowym zadzwonił kumpel i wkrótce też do nas dołączył.Kilkanaście minut po dwunastej  wszyscy ruszyli w stronę Ursynowa w asyście policji.
Z powodu ,że grupa liczyła pewnie ponad 1000 osób peleton co rusz się zatrzymywał a tempo jazdy było zabójcze- jakieś 10 km/h.
Męczyło mnie to strasznie więc po połowie trasy odłączyliśmy się od grupy i pojechaliśmy na miejsce swoim tempem.
Inicjatywa może i ciekawa ,ale nie dla mnie. Pojechałem z ciekawości pierwszy i ostatni raz.
 Na Ursynowie odkryliśmy fajny sklepik z różnymi niszowymi gatunkami piw i po zaopatrzeniu się zagłębiliśmy się w Las Kabacki ,żeby w ciszy i spokoju je spożyć. Niestety była to niedziela więc w lesie więcej ludzi niż mrówek w mrowisku, piwo szybko wypite i odwrót w stronę domu. Reasumując zdecydowanie wolę jeździć w przeciwnym kierunku niż Warszawa , tym bardziej w weekendy.
Na Placu Zamkowym
Na Placu Zamkowym © este Przed Startem-riksza prowadzących przejazd
Przed Startem-riksza prowadzących przejazd © este Przed Startem
Przed Startem © este Ursynów piknik rowerowy
Ursynów piknik rowerowy © este Ursynów piknik rowerowy
Ursynów piknik rowerowy © este

Statystyki zbiorcze na stronę
free counters