Info
Więcej o mnie.








Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2017, Marzec1 - 0
- 2016, Lipiec2 - 0
- 2016, Czerwiec2 - 0
- 2016, Maj1 - 0
- 2016, Luty2 - 4
- 2015, Czerwiec3 - 2
- 2015, Maj1 - 0
- 2015, Kwiecień2 - 2
- 2015, Luty3 - 2
- 2015, Styczeń1 - 1
- 2014, Grudzień3 - 0
- 2014, Listopad4 - 1
- 2014, Październik5 - 2
- 2014, Wrzesień7 - 8
- 2014, Sierpień6 - 1
- 2014, Lipiec4 - 2
- 2014, Czerwiec5 - 4
- 2014, Maj5 - 7
- 2014, Kwiecień4 - 6
- 2014, Marzec5 - 9
- 2014, Luty2 - 8
- 2014, Styczeń3 - 3
- 2013, Grudzień2 - 4
- 2013, Listopad1 - 1
- 2013, Październik4 - 6
- 2013, Wrzesień6 - 21
- 2013, Sierpień7 - 19
- 2013, Lipiec10 - 28
- 2013, Czerwiec6 - 16
- 2013, Maj10 - 27
- 2013, Kwiecień7 - 16
- 2013, Marzec1 - 4
- 2013, Luty3 - 11
- 2013, Styczeń5 - 3
- 2012, Grudzień5 - 4
- 2012, Listopad2 - 3
- 2012, Październik1 - 3
- 2012, Wrzesień5 - 13
- 2012, Sierpień5 - 10
- 2012, Lipiec5 - 11
- 2012, Czerwiec5 - 6
- 2012, Maj10 - 25
- 2012, Kwiecień3 - 4
- 2012, Marzec4 - 10
- 2011, Grudzień5 - 10
- 2011, Listopad1 - 1
- 2011, Październik2 - 4
- 2011, Wrzesień7 - 23
- 2011, Sierpień6 - 17
- 2011, Lipiec12 - 19
- 2011, Czerwiec9 - 17
- 2011, Maj14 - 63
- 2011, Kwiecień10 - 23
- 2011, Marzec6 - 16
- 2011, Luty1 - 7
- 2010, Grudzień1 - 0
- 2010, Wrzesień2 - 3
- 2010, Sierpień3 - 0
- 2010, Lipiec4 - 0
- 2010, Czerwiec4 - 3
- 2010, Maj2 - 2
Dane wyjazdu:
27.00 km
26.00 km teren
01:11 h
22.82 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:178 ( 97%)
HR avg:163 ( 89%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:wheeler 3900zx
Poland Bike Marathon
Niedziela, 15 czerwca 2014 · dodano: 15.06.2014 | Komentarze 0
Nigdy nie startowałem w żadnym maratonie, jeżdżę typowo turystycznie więc nie czułem takiej potrzeby. Niedawno naszła mnie taka myśl ,żeby sprawdzić się w takiej imprezie choć wiedziałem ,że wyniku dobrego nie będzie, bo to inny styl jazdy.Właśnie nadarzyła się okazja , Poland Bike Maraton organizowany niedaleko mnie w Młochowie koło Nadarzyna.
W sobotę po pracy pojechałem się zapisać i oblukać co nieco trasę. Co prawda po Lesie Młochowskim już trochę jeździłem ,ale zawsze warto sprawdzić jak przebiega trasa.
Dziś rano pojechałem sobie spokojnie do Młochowa traktując to jako rozgrzewkę przed startem, 15 km to tak akurat.
Start zaplanowany na godz.12.30, kilkanaście minut wcześniej ustawianie w sektorach startowych. Ja jako nowicjusz startuję z sektora ostatniego ósmego, chyba najliczniejszego.
Po starcie jadę jakiś czas dosyć wolno, nie ma możliwości wyprzedzenia z powodu tłumu zawodników. Po paruset metrach kończy się asfalt i jest jeszcze gorzej, wąskie dróżki nie pozwalają na wyprzedzanie, jest nawet moment gdzie trzeba zejść z roweru bo trasa się zakorkowała z powodu delikatnego błotka ech...
Po paru kilometrach trochę się rozluźnia i jedzie się coraz lepiej, zaczynam wyprzedzać coraz więcej zawodników, niektórzy potem wyprzedzają mnie :) .Coraz fajniej się jedzie, choć są odcinki bardzo nierówne chyba rozjeżdżone przez konie, które kompletnie wytrącają mnie z tempa jazdy. Najfajniejsze miejsce to stare wyrobisko piasku , dosyć stromy zjazd i potem podjazd.Następne parę kilometrów to szutrówka , którą lubię najbardziej, udaje mi się znowu wyprzedzić paru gości wyglądających na większych zawodowców niż ja. Na 25 km trasy następuje rozjazd na dystans mini 27 km i max 46 km , ja wybieram mini więc jeszcze 2 km do mety..
Na mecie kwiaty ,kamery , wywiady.... hehe dobrze by było ale jest 204/336 w kategorii open i 34/68 w kategorii M4 , no i awans o dwa sektory do przodu na przyszłość :) Mimo takiego sobie wyniku jestem zadowolony, na takiej trasie leśnej, trochę nierównej , miejscami błotnistej nie miałem nigdy takiego czasu. Zresztą to był pierwszy raz.
Na mecie czekały i kibicowały dzielnie żona z córką za co należą się im podziękowania.
Trochę danych z pulsometru:
- healt-zone 01:34
- fitness-zone 00:20,
- power zone 1:11:06 97%
Jak jeżdżę turystycznie to prawie nigdy nie wchodzę w strefę power a teraz 97% czasu w tej strefie.

Poland Bike Maraton przed startem © este

Poland Bike Maraton przed startem © este

Poland Bike Maraton przed startem © este

Jedziemy © este

Finisz © este
Kategoria Wycieczki
Dane wyjazdu:
71.00 km
0.00 km teren
04:23 h
16.20 km/h:
Maks. pr.:34.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:wheeler 3900zx
W duecie do Warszawy
Niedziela, 8 czerwca 2014 · dodano: 10.06.2014 | Komentarze 0
Moja żona wymyśliła ,żeby pojechać do Warszawy rowerami i wziąć udział w specjalnej edycji Masy Krytycznej . Z okazji Święta Cyklicznego miał się odbyć przejazd rowerzystów z Placu Zamkowego na Ursynów .W sumie nie miałem żadnych specjalnych planów na ten dzień więc pojechaliśmy. Gdy byliśmy już na Placu Zamkowym zadzwonił kumpel i wkrótce też do nas dołączył.Kilkanaście minut po dwunastej wszyscy ruszyli w stronę Ursynowa w asyście policji.
Z powodu ,że grupa liczyła pewnie ponad 1000 osób peleton co rusz się zatrzymywał a tempo jazdy było zabójcze- jakieś 10 km/h.
Męczyło mnie to strasznie więc po połowie trasy odłączyliśmy się od grupy i pojechaliśmy na miejsce swoim tempem.
Inicjatywa może i ciekawa ,ale nie dla mnie. Pojechałem z ciekawości pierwszy i ostatni raz.
Na Ursynowie odkryliśmy fajny sklepik z różnymi niszowymi gatunkami piw i po zaopatrzeniu się zagłębiliśmy się w Las Kabacki ,żeby w ciszy i spokoju je spożyć. Niestety była to niedziela więc w lesie więcej ludzi niż mrówek w mrowisku, piwo szybko wypite i odwrót w stronę domu. Reasumując zdecydowanie wolę jeździć w przeciwnym kierunku niż Warszawa , tym bardziej w weekendy.

Na Placu Zamkowym © este

Przed Startem-riksza prowadzących przejazd © este

Przed Startem © este

Ursynów piknik rowerowy © este

Ursynów piknik rowerowy © este
Kategoria Blisko domu, Warszawa, Wycieczki
Dane wyjazdu:
8.00 km
7.00 km teren
00:24 h
20.00 km/h:
Maks. pr.:35.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:wheeler 3900zx
Ojcowie na start
Sobota, 31 maja 2014 · dodano: 01.06.2014 | Komentarze 0
W Nadarzynie odbywała się kolejna edycja imprezy rowerowej z cyklu Ojcowie na start. Jest to parokilometrowy rodzinny wyścig rowerowy dla dzieci z rodzicami, podzielony na kilka kategorii wiekowych. Postanowiliśmy z córką ,że wystartujemy.Zapisaliśmy sie już jakiś czas temu ,ale przed samą impreza Dominice się odwidziało.Po moich namowach w końcu jednak zmieniła zdanie i pojechaliśmy.Na starcie bardzo dużo dzieciaków podzielonych na kilka kategorii wiekowych. My startowaliśmy w kategorii najstarszej czyli open.
Nie spodziewaliśmy się jakiegoś wyniku tym bardziej ,że Dominika na rowerze za dużo się nie przemieszcza i nie jest to jej ulubione hobby. Start zaplanowany na godzinę jedenastą z racji dużej ilości zapisujących się osób trochę się opóźnił. I ruszyliśmy paręnaście minut później.
Na samym początku Dominika wystartowala jakby ją z procy wystrzelili i ledwie za nią nadążałem, za chwilkę byliśmy już na czele stawki. Trasa biegła głównie leśnymi ścieżkami dosyć błotnistymi z powodu niedawnych opadów. Przez pierwsze kilometry prowadziliśmy , ale ten ostry start spowodował ,że na 5 kilometrze Dominikę całkiem odcięło i nie miała siły jechać. Musieliśmy mocno zwolnić , prawie się zatrzymać nawet.
Dopiero mój mocny doping zmobilizował Dominikę do dalszej jazdy, ale już nie w takim tempie. Dopiero przed wjazdem na stadion znowu wróciły Jej siły, także tylko jedna rodzina nas wyprzedziła.
Drugi czas w całym wyścigu i pierwszy wśród dziewczyn, nieźle jak na pierwszy start.
Dominika była bardzo szczęśliwa szczególnie jak stała na podium z pucharem.

Przed startem © este

Przed startem © este

Trofea w pełnej krasie © este

Przed startem © este

Ojcowie na start- puchar zdobyty © este

Ojcowie na start- puchar zdobyty ©
Kategoria Blisko domu, Wycieczki
Dane wyjazdu:
82.00 km
15.00 km teren
04:09 h
19.76 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:wheeler 3900zx
Mazovia MTB Pisaeczno
Poniedziałek, 19 maja 2014 · dodano: 19.05.2014 | Komentarze 1
Już od jakiegoś czasu zastanawiam się nad startem w maratonie rowerowym. dziś znowu pojechałem jako obserwator do Żabieńca gdzie odbywała się kolejna edycja Mazovi.Po ostatnich deszczach trasa w lesie była masakryczna. Kilkumetrowej długości kałuże o głębokości kilkunastu centymetrów kolarze przejeżdżali na pełnej prędkości. Zajebiście to wyglądało, choć na mecie nie można było poznać kto jest kto :)
15 czerwca w Nadarzynie odbędzie się Poland Bike Maraton i oby warunki były podobne. Wtedy na pewno się zapiszę...

Mazovia MTB Pisaeczno- na trasie © este
Niektórzy kończyli wyścig na piechotę :)

Mazovia MTB Pisaeczno na mecie © este

Mazovia MTB Pisaeczno na mecie © estezovia MTB Pisaeczno- na trasie" width="900" height="600" src="http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,pelne,482744,20140519,mazovia-mtb-pisaeczno-na-trasie.jpg"/>
Mazovia MTB Pisaeczno- na trasie © este

Mazovia MTB Pisaeczno- warunki w lesie © este

Mazovia MTB Pisaeczno na mecie © este
Kategoria Blisko domu, Wycieczki
Dane wyjazdu:
40.00 km
8.00 km teren
02:27 h
16.33 km/h:
Maks. pr.:37.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:wheeler 3900zx
Dookoła komina
Poniedziałek, 12 maja 2014 · dodano: 12.05.2014 | Komentarze 6
Najpierw trochę historii. Elektrociepłownia Pruszków II została zbudowana we wsi Moszna koło Pruszkowa.W zamyśle autorów elektrociepłownia dostarczać miała ciepłą wodę dla mieszkańców płn-zach. Warszawy (obecnie Bielany, Bemowo, Żoliborz). Projekt ruszył w latach 80 ubiegłego wieku.
W latach 90 gdy inwestycja była ukończona w ok. 90% stwierdzono bez zasadność budowy elektrociepłowni w tym regionie. Budowę przerwano ale komina nikt nie odważył się zburzyć. Praktycznie gotowy obiekt jest powoli rozbierany, w roku 2004 rozebrane zostały rurociągi. Do roku 2008 rozebrano również budynki elektrociepłowni. W chwili obecnej pracuje jedynie komin elektrociepłowni o wysokości 256 m jako konstrukcja pod anteny.
Komin widoczny jest z około 50 km i w sumie nie potrzeba GPs-u ,żeby wrócić do domu z wycieczki rowerowej, jest to bardzo fajny punkt orientacyjny.
Jeszcze kilka lat temu teren od zachodniej bardziej "dzikiej" strony był ogrodzony, w tej chwili po ogrodzeniu ani śladu.
Ciężko było przedzierać się z rowerem przez chaszcze ale jakoś dałem radę i podszedłem prawie pod sam komin.
Kiedyś można było wejść na górę, choć ja pewnie bym się nie odważył. W tej chwili wejście do środka komina , który ma średnicę około 20 metrów jest zastawione . Podobno w środku pomontowane są czujki ruchu gdyby ktoś jednak przedarł się przez tą zaporę.

Komin elektrociepłowni Pruszków II widoczny z nad autostrady A2 © este

Komin elektrociepłowni Pruszków II © este
W pobliżu elektrociepłowni zlokalizowana jest też nowa siedziba Fabryki Ołówków ST. Majewski, jedyna taka w Polsce.
Stara siedziba była w centrum Pruszkowa na ul Ołówkowej. Nowa jest na ul Kredkowej :)

Nowa siedziba Fabryki Ołówków Majewski © este
Z elektrociepłowni nasypem kolejowym po dawnym torze kolejowym , pojechałem w okolice Rezerwatu Wolica, miejsca dosyć tajemniczego i mało dostępnego. Właściwie do tego lasu nie prowadzi żadna droga,a wszystko jest mocno podmokłe

Dojazd do rezerwatu Wolica © este

Rezerwat Wolica koło Płochocina © este
Tereny te były nawet tematem jednego z odcinków programu "Przeklęte Rewiry" choć ja nie zaobserwowałem tam nic dziwnego

Pozostałości po dawnym torze kolejowym łączącym EC Pruszków II z trasą kolejową na Poznań © este
Trasa poznańska była punktem granicznym dzisiejszej wycieczki. Stamtąd przez Płochocin pojechałem w kierunku domu.
W Płochocinie zahaczyłem się ciekawy pałac z 1854 roku projektu architekta Henryka Marconiego.
Obecnie użytkowany częściowo przez biura dyrekcji PGR Płochocin, częściowo przez pracowników tej instytucji, którzy mają tu swe mieszkania. Jest to budynek neorenesansowy w formie tzw. willi włoskiej, murowany z cegły i otynkowany.

Będąc już w Pruszkowie a właściwie w przemysłowej jego dzielnicy Gąsinie pojechałem przyjrzeć się postacią Obcego i Predatora które zostały wykonane w całości z metalu przez jakiegoś zajebiście zdolnego gościa.
Postacie te znajdują się przy miejscowym skupie złomu, jest tam również działający czołg.

Predator © este


Obcy w skupie złomu © este

Obcy w zbliżeniu © este

Stworek © este

Czołg przed skupem złomu w Pruszkowie © este
Kategoria Blisko domu, Wycieczki
Dane wyjazdu:
49.00 km
0.00 km teren
02:23 h
20.56 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:wheeler 3900zx
Pod wiatr
Niedziela, 11 maja 2014 · dodano: 12.05.2014 | Komentarze 0
Wiało niemiłosiernie od rana więc wyruszyłem pod wiatr , żeby powrót był fajniejszy.Najpierw przez Brwinów i północną część Milanówkado Grodziska. W Grodzisku zadzwoniłem do kumpla , który wędrował po lesie w okolicy Siestrzeni i pojechałem na krótkie z nim spotkanie. Stamtąd prosto do domu na niedzielny obiad.

Natolin- glinianki © este

Grodzisk Mazowiecki-dworzec PKP © este
W Grodzisku prace przy przebudowie torów kolejowych dostosowujących do ruchu szybkich pociągów min. Pendolino trwają pełną parą nawet w niedziele

Przebudowa torów kolejowych w Grodzisku Maz © este

Pomnik Józefa Chełmońskiego przy grodziskim deptaku © este

Deptak w Grodzisku Mazowieckim © este
Kategoria Blisko domu, waypointgame, Wycieczki
Dane wyjazdu:
71.00 km
13.00 km teren
03:40 h
19.36 km/h:
Maks. pr.:38.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:wheeler 3900zx
Kraina Jeziorki
Niedziela, 4 maja 2014 · dodano: 04.05.2014 | Komentarze 0
Wczorajsza pogoda to jedna wielka porażka. Prawie cały dzień w deszczu więc nie ruszałem się z domu. Nadrobiłem za to zaległości filmowe. Po 17 się troszkę przejaśniło więc wylazłem z domu. Nie ujechałem za daleko, gdyż przejeżdżając koło domu kumpla natknąłem się na niego i chcąc nie chcąc wstąpiłem. Skończyło się na świętowaniu 3 maja w grilowej atmosferze. Zrobiłem 2,5 km ; nieźle:)Dziś już nie jechałem tamtą drogą więc wyszło trochę więcej.
Oczywiście pojechałem w kierunku rzeki Jeziorki i terenów na południe od Piaseczna.
Niby to Mazowsze i wszędzie równiny ,ale Kraina Jeziorki urzeka wspaniałymi widokami.
Zapuściłem się nawet nad samą Jeziorkę chcąc sprawdzić niebieski szlak z Łosia. W pewnym momencie zgubiłem szlak i nie za bardzo miałem jak przedostać się na drugą stronę rzeki. W końcu udało znaleźć się niby mostek ze zwalonego słupa energetycznego. Dobrze ,że nie wpadłem do rzeki przeprawiając się po nim na drugą stronę.
Potem pojechałem do Runowa. Jest to miejsce gdzie w weekendy zatrzymuje się kolejka wąskotorowa jadąca Z Piaseczna do Tarczyna. Są to przejazdy typowo turystyczne i w czasie postoju można przejechać sie drezyną jak również lokomotywą. Dzieciaki mają uciechę. Na polanie rozpalane jest ognisko i można upiec kiełbaskę , albo skorzystać z usług kateringu. Ja właśnie skorzystałem ale karkówka za całe 12 zeta nie była zbyt duża. Stamtąd głownie czerwonym szlakiem czyli tzw. Krwawą Pętlą pojechałem w kierunku domu. W sumie w planach miałem odwiedzenie jeszcze Jaroszowej Woli i Warsaw Polo Club , oraz niedalekich Gościeńczyc gdzie swego czasu kręcony kultowy już film Wesele. Niestety zrobiło się jakoś tak zimno więc skróciłem program wycieczki. Będzie gdzie pojechać następnym razem

Przystanek nad Utratą © este

Pole rzepaku w Kuleszówce © este

Jazgarzew kościół © este

Cmentarz wojenny w Wólce Pęcherskiej © este

Cmentarz wojenny w Wólce Pęcherskiej © este

Kraina Jeziorki © este

Jeziorka © este

Jeziorka © este

Mostek na Jeziorce © este

Mogiła upamiętniająca Powstanie Styczniowe w Henrykowie Urocze © este

Tablica informacyjna Henryków Urocze © este

Kolejka wąskotorowa Piaseczno-Tarczyn © este

Kolejka wąskotorowa Piaseczno-Tarczyn © este

Runów- przystanek na trasie kolejki wąskotorowej Piaseczno Tarczyn © este

Centrum Chińskie w Wólce Kosowskiej © este
Kategoria Blisko domu, Wycieczki
Dane wyjazdu:
86.00 km
0.00 km teren
04:05 h
21.06 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:wheeler 3900zx
Kanonizacja JP II
Niedziela, 27 kwietnia 2014 · dodano: 27.04.2014 | Komentarze 5
Miałem pojechać do Rzymu, ale chyba bym się w jeden dzień nie wyrobił więc, ... pojechałem do miasteczka Wilanów gdzie w sąsiedztwie Świątyni Opatrzności Bożej wziąłem udział w kanonizacji Jana Pawła II, choć może to za dużo powiedziane.Poczułem jakąś taką wewnętrzną potrzebę ,żeby tam pojechać, w końcu nie samym chlebem żyje człowiek. Człowiem jak się robi dojrzały pewne rzeczy zaczyna inaczej postrzegać.
Sama świątynia nie robi na mnie jakiegoś szczególnego wrażenia, od kiedy ję mijam ( już kilka lat) nie zmieniła się znacząco, choć co chwila zbierane są pieniądze na jej budowę. Na tą chwilę wszystko idzie w beton i wygląda jak schron przeciwatomowy. Zresztą niech każdy oceni sam.
Potem pojechałem zrelaksować się nad jeziorko Powsinkowskie i potem do samego Powsina, gdzie jak to przy niedzieli ludu pełno.
Jedzą , piją lulki palą :) Do domu przez Las Kabacki też zapełniony do granic możliwości, to jest niestety Warszawa. Zdecydowanie wolę mniej uczęszczane szlaki, których niestety coraz mniej.

Kanonizacja- Jana Pawła II i Jana XXII © este

Świątynia Opatrzności Bożej © este

Kanonizacja- Jana Pawła II i Jana XXII © este

Świątynia Opatrzności Bożej © este

Kanonizacja- Jana Pawła II i Jana XXII © este

Jeziorko Powsinkowskie © este

Powsin Wielka Polana © este
Kategoria Blisko domu, Warszawa, Wycieczki
Dane wyjazdu:
29.00 km
5.00 km teren
01:38 h
17.76 km/h:
Maks. pr.:41.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:wheeler 3900zx
Brak czasu
Piątek, 25 kwietnia 2014 · dodano: 25.04.2014 | Komentarze 0
Permanentny brak czasu przed świętami i po świętach także kilometry też lajtowe. Może nadrobię w czasie weekendu majowego :) Kategoria Blisko domu, Wycieczki
Dane wyjazdu:
85.00 km
15.00 km teren
04:17 h
19.84 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:10.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:wheeler 3900zx
Książenice i Grzymek
Niedziela, 6 kwietnia 2014 · dodano: 08.04.2014 | Komentarze 1
Generalnie dziś plan był taki ,żeby pojechać do Książenic popatrzeć ja biegają. Biegam bo lubię w Ksiązenicach , takie było hasło tych zawodów. Ja nie biegam , bo nie lubię, ale za to jeżdżę. Zdążyłem nawet dojechać na start biegu , który był o godz. 11. Ponad 400 osób startowało.Pokręciłem się troszkę po imprezie i pojechałem dalej pozdobywać troszkę waypointów
. W sumie trochę odpuściłem sobię trochę tą grę,co nie zmienia faktu, że ciągnie wilka do lasu więc... Waypointy były przednie, szczególnie ten związany z porwaniem Mariusza Mirkowskiego. Przed laty rodzina sprzedała ziemię pod budowę jednego z marketów i po czasie bandyci upomnieli się o swoją działkę. Ciekawa historia.
Następnie pojechałem do Musuł gdzie w osadzie Firleje odbywał się Kiermasz Wielkanocny. Myślałem,że będzie niezła wyżerka, jednak kiermasz to głównie wyroby rękodzieła miejscowych artystów. W sumie też było ciekawie.
Byłem też w ośrodku wypoczynkowy w Grzymku gdzie jeszcze kilkanaście lat temu tętniło życie, a teraz cisza i pustka..
Bardzo udany wyjazd , co prawda dzień pochmurny , ale za to bezwietrzny.

Książenice- biegam bo lubię © este

Książenice- biegam bo lubię © este

Książenice- biegam bo lubię. Tuż po starcie © este

Miejsce morderstwa Mariusza Mirkowskiego © este

Kuklówka , obelisk poświęcony Józefowi Chełmońskiemu © este

Dworek Chełmońskiego © este

A w Grzymku cisza i pustka © este

Musuły- Firleje © este

Musuły - Firleje © este

Firleje, kiermasz wielkanocny © este

Prawie jak w Kołobrzegu © este
Kategoria Blisko domu, Wycieczki