Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi este z miasteczka Pruszków/ Pisarzowice. Mam przejechane 13683.88 kilometrów w tym 1724.95 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 18.60 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy este.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Bielsko i okolice

Dystans całkowity:1501.49 km (w terenie 116.00 km; 7.73%)
Czas w ruchu:77:40
Średnia prędkość:19.22 km/h
Maksymalna prędkość:77.70 km/h
Suma podjazdów:1184 m
Suma kalorii:8092 kcal
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:48.44 km i 2h 35m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
49.00 km 0.00 km teren
02:11 h 22.44 km/h:
Maks. pr.:55.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Pochmurny Przegibek

Sobota, 14 września 2013 · dodano: 14.09.2013 | Komentarze 1

Nie wiedziałem za bardzo co dzisiaj ze sobą zrobić, tym bardziej ,że chmury przewalały się nad górami , postanowiłem więc oblukać co tam na Przegibku słychać.
A słychać było niewiele, bo ciężkie chmury nie zachęcały do górskich wycieczek. W Międzybrodziu też pustawo,niestety jesień idzie.
To był ostatni tegoroczny górski wyjazd.
W poniedziałek do roboty :(

Różowo to nie wygląda:) © este


Przegibek © este


Widok z Przegibka na Żar © este


Wczesno jesienny Żar © este



Dane wyjazdu:
101.00 km 0.00 km teren
05:11 h 19.49 km/h:
Maks. pr.:67.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wszystko na raz

Wtorek, 10 września 2013 · dodano: 11.09.2013 | Komentarze 4

Tak sobie miałem pojechać. I pojechałem. Było wszystko i góry i rzeka i nawet miasto.Założyłem nawet sakwy ,żeby mnie plecak nie uwierał za bardzo.
Jechałem niespiesznie typowo turystycznie, bo gdzie się tu spieszyć jak dookoła takie widoki się rozpościerają. Kiedyś tego nie zauważałem, ale człowiek się starzeje i mądrzeje :)


Tu Kozy © este


I tu kozy © este


Spokój po wekendzie © este


W oddali Żar © este


Karczma Żywiec © este


Żywiec zamek © este


Daniele w mini zoo w Żywcu © este


Żywiec © este


W Sanktuarium Rychwałdzkim byłem po raz drugi i znowu miałem te same odczucia. Jak wchodziłem do Kościoła to ogarniał mnie jakiś taki wewnętrzny spokój. Rzadko kiedy tak mam, lubię tu przyjeżdżać.


Rychwałd sanktuarium © este


Rychwałd, sanktuarium rychwałd © este


Gdzieś na podjeżdzie © este


Przełęcz Kocierską zdobyłem od południowej strony, myślałem ,że będzie gorzej. Co prawda parę razy się zatrzymywałem ,ale nie z powodu zmęczenia tylko ,że chciałem uchwycić to i owo.

Kocierz zaprasza © este


Kocierz © este


Już po sezonie © este


Widok z Kocierzy © este


Kocierz i sem ja © este


Zjazd miał być szlakiem zielonym ,ale trochę szkoda mi było aparatu w sakwie więc wybrałem bezpieczniejszą opcję i pojechałem w stronę Targanic równiutkim asfaltem.


Dane wyjazdu:
57.00 km 0.00 km teren
02:34 h 22.21 km/h:
Maks. pr.:66.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Oblężony Żar

Niedziela, 8 września 2013 · dodano: 09.09.2013 | Komentarze 6

Po lajtowym rodzinnym rajdzie rowerowym postanowiłem wybrać się na Żar.
Popołudniowa bezchmurna pogoda zachęcała do tego.
Tempem ruszyłem szybkim i po niecałych 40 minutach zameldowałem się na moście w Międzybrodziu Żywiecki.

Widok z mostu w Międzybrodziu Żywieckim © este


Widok z mostu w Międzybrodziu Żywieckim © este


Drugie 40 minut zajęło mi wjechanie na szczyt. Udało mi się wyprzedzić nawet parę osób ;)


Dojechałem © este


Jezioro na szczycie góry © este


Na szczycie tłum jak na Marszałkowskiej w Warszawie, kolejka do baru na 20 osób, dobrze ,że miałem prowiant w plecaku i nie musiałem nic kupować.
Pokręciłem się trochę po szczycie, popodziwiałem widoki i po pół godzinie zjechałem z powrotem. Dobrze ,że zaopatrzyłem się w dzwonek bo musiałem po drodze rozganiać niespiesznie schodzących turystów, co przy prędkości ponad 50 km/h nie jest zbyt bezpieczne :)

Downhillowcy © este


Na szczycie Żaru © este


Tarsa rowerowa niekoniecznie dla rowerów miejskich © este


Widok z Żaru na południe © este


Widok z Żaru na północ © este



Dane wyjazdu:
35.00 km 0.00 km teren
02:18 h 15.22 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

III gminny rajd rowerowy

Niedziela, 8 września 2013 · dodano: 09.09.2013 | Komentarze 6

Ledwo tydzień wyjechałem z Pisarzowic, a tu znowu jestem.
Zostało trochę urlopu więc go trzeba wykorzystać. Na nartach nie jeżdżę to i w zimie mi urlop niepotrzebny.
Akurat 8 września odbywał się trzeci gminny rajd rowerowy, impreza skierowana głównie dla rodzin, ale mnie jako rodowitego Pisarzowianina nie mogło zabraknąć :)
Trasa lajtowa 26 km , tempo jeszcze bardziej.
Spotkałem paru znajomych , których nie widziałem kilka lat. Pogadaliśmy sobie, dowiedziałem się parę ciekawych rzeczy,posłuchałem plotek.
Fajne są takie spotkania.
Na mecie w Starej Wsi serwowali wyśmienitą grochówkę.

Na starcie © este


Na starcie © este


Kolejka po grochówkę © este


Ja przyjechałem do domu to poczułem jednak pewien niedosyt , a że było już po 15 szybkim tempem (jak na mnie) pojechałem na Żar.

Dane wyjazdu:
43.00 km 5.00 km teren
02:47 h 15.45 km/h:
Maks. pr.:49.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Hrobacza Łąka od trudniejszej strony

Piątek, 30 sierpnia 2013 · dodano: 31.08.2013 | Komentarze 3

Z racji tego ,że Hrobaczą Łąkę mam w zasięgu wzroku tj. widzę ją z okna mojego rodzinnego domu to została zdobyta już przeze mnie kilkukrotnie. Na rowerze, pieszo w leci i w zimie. Jednak jeszcze nie było mi dane wjechać na nią asfaltową drogą od strony Porąbki.
Dziś się to miało zmienić.
Górka leżąca w Beskidzie Małym niczym szczególnie się nie wyróżnia.
828 m.n.p.m. nie robi wrażenia jednakże podjazd pod nią należy do jednych z najtrudniejszych w Polsce. Jeżeli wierzyć tej stronie to max nachylenie na 100 m to 21% , a najbardziej stromy kilometr ma 12,6 %

Ruszam sobie z rana W kierunku Kobiernic i Porąbki , jedzie się fajnie większość z górki, nic nie zapowiada późniejszej mordęgi :)

Hrobacza Łąka widoczna ze startu wycieczki © este


W Porąbce miałem zrobić zakupy ,ale jak zwykle zapomniałem i musiałem się z zapory wrócić z powrotem.
Porąbka © este


Porąbka centrum © este


Zapora w Porąbce © este


Zapora Porąbka © este


Widok na Sołę z zapory © este


Rozwidlenie szlaków przy zaporze © este


Początek drogi nie wygląda źle , ale później robi się coraz gorzej.

Początek drogi na Hrobaczą © este


Nie ma lekko © este


Po górach jeżdżę często , ale czysto turystycznie bez ścigania i tym razem tempo było baaardzo spokojne. Na początku asfalt był zajebisty , nowy i równiutki, po wjechaniu do lasu asfalt zamienił się w jedną totalną rozsypkę.
Im wyżej tym było gorzej , ale jechałem cały czas. Co prawda na młynku ale jechałem. Nieobyło się też bez odpoczynku po drodze.
Najgorszy był ostatni kawałem przed samym schroniskiem, ale pomalutku dałem radę.

Krzyż Milenijny na Hrobaczej Łące © este


Schronisko na Hrobaczej Łące © este


Kaplica w schronisku na Hrobaczej Łące © este


Wjechałem !! © este


Pod krzyżem Milenijnym na Hrobaczej © este


Po krótkim odpoczynku postanowiłem spożyć wwiezione z samego dołu piwko klasyczne.
Nawet było jeszcze zimne :)

Nagroda na szczycie © este


Widok na żar z Hrobaczej Łąki © este


Później było już lajtowo bo w większości z górki.
Najpierw zjazd do Przełęczy u Panienki.

Przełęcz u Panienki © este


Potem znowu pod górę i to już bez możliwości jazdy, trzeba było wepchać.

Znowu pod górę © este


Potem zaliczyłem jeszcze dwa szczyty Groniczki i Gaiki, ale w porównaniu z poprzednią górką była to jak jazda do sklepu po bułki :)
Między drzewami rozpościerały się piękne widoki z jednej strony na Beskid Mały a z drugiej na okoliczne miejscowości.

Na szlaku © este


Gaiki skrzyżowanie szlaków © este


Gaiki © este


Po krótkim postoju na Gaikach postanowiłem zjechać niebieskim szlakiem do Lipnika. Patrząc na mapę wiedziałem ,że łatwo nie będzie ze względu na stromizne, ale to co zobaczyłem troszkę mnie przerosło :)
Według mnie tym szlakiem nie da się zjechać na rowerze , o ile nie jest się samobójcą. Gdyby przy schodzeniu rower wymknął by mi się z ręki pewnie bym go na dole zbierał w kawałkach :)
Zdjęcia nie oddają tego nawet w połowie .
Ciekawe czy jest ktoś kto tędy zjechał.

Początek niebieskiego szlaku do Lipnika © este


Niebieski szlak troszkę dalej © este


Przy źródełku © este


Od leśniczówki w Lipniku zaczął się asfalt było cały czas z górki , aż do samego domu.


Dane wyjazdu:
42.00 km 0.00 km teren
02:20 h 18.00 km/h:
Maks. pr.:58.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Okolice Pisarzowic

Czwartek, 29 sierpnia 2013 · dodano: 31.08.2013 | Komentarze 2

Rano z córką mieliśmy pojechać do Międzybrodzia Bialskiego,wycieczka jednak skończyła się w Kobiernicach gdzie zaczęło delikatnie padać i córce zrobiło się zimno. Tak więc zarządziliśmy odwrót.
Po południu już sam zrobiłem objazd okolicznych miejscowości- Janowic, Starej Wsi i Hecznarowic.
Na dłużej zatrzymałem się w Starej Wsi skąd pochodzi metropolita warszawski arcybiskup Kazimierz Nycz. Tak się składa ,że chodził on z moim wujkiem do jednaj klasy w podstawówce.
Dwa lata temu odbyła się tutaj uroczysta msza którą sprawował Kazimierz Nycz i z tej okazji została ufundowana pamiątkowa tablica przed kościołem.



Stara Wieś kościół pw. Podwyższenia Krzyża Swiętego © este


Pamiątkowa tablica przed kościołem w Starej Wsi © este


Dworek na terenie Rolniczej Sółdzielni w Starej Wsi © este


W najwyższym punkcie Starej Wsi zwanej Białą Gliną na przełomie wieków powstał Krzyż Milenijny którego pomysłodawcą był tutejszy proboszcz.
Krzyż ma 31,5 m wysokości.
Drugi podobny znajduje się w odległości kilkunastu kilometrów na szczycie Hrobaczej Łąki w Beskidzie Małym , ale o tym w następnym wpisie.
Krzyż Milenijny w Starej Wsi © este


Dane wyjazdu:
45.60 km 0.00 km teren
02:56 h 15.55 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

A miało być tak pięknie

Sobota, 4 maja 2013 · dodano: 05.05.2013 | Komentarze 3

Wzorem wczorajszego dnia kiedy żona nadążała, ruszyliśmy do Goczałkowic na ciastko i lody. Ruszyliśmy do knajpy , która była tam już 20 lat temu ,albo i więcej.
Jednak tym razem górki Agnieszkę pokonały, w połowie trasy chciała zawracać, a w Goczałkowicach powiedziała ,że dalej nie jedzie i mam wracać do domu po samochód... Udało mi się wynegocjować,że powrót będzie po płaskim , no i był. Tyle że 10 km dalej, ale jakoś dojechaliśmy, a że była sobota to nie obyło się i bez sobotniego grila.
Reasumując, nie ma to jak samotna walka z samym sobą:)
Zdjęć nie ma,bo nie wchodzą coś,ale może to i dobrze



Dane wyjazdu:
28.00 km 0.00 km teren
01:22 h 20.49 km/h:
Maks. pr.:42.50 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Moja żona daje rade :)

Piątek, 3 maja 2013 · dodano: 04.05.2013 | Komentarze 6

Pierwsza tegoroczna wycieczka z żoną. Pierwszy test nowego rowerku mojej ślubnej. Kiedyś sobie wymyśliła ,że musi być czerwony, no to i jest. Co prawda połowicznie ,ale zawsze. Szukałem takiego prawie dwa lata,żeby i mnie parametrami odpowiadał. Teraz osprzętowo przewyższa mojego staruszka.
Tegoroczna majówka niezbyt zachęca do jazdy.
Mimo wszystko wyruszamy . Celem jest Osiek a konkretnie Pałac w Osieku wybudowany w stylu mauretańskim . Niestety nie jest on udostępniony do zwiedzania i nie udało się wejść do środka.Tutaj można zobaczyć kilka zdjeć ze środka.
Powrót przez Skidzin z półgodzinnym postojem na przystanku , którego powodem był deszcz.
Średnia prawie 20km/h niby nic wielkiego ,ale moja żona przy takiej predkości średniej wysiada,a tu dotrzymywała mi tempa, pewnie to zasługa nowego sprzętu :)

Pola koło Osieka © este


Osieczanka © este


Pałac w Osieku © este


Pałac w Osieku kolejne ujęcie © este


Merida Juliet 300v © este




Dane wyjazdu:
48.00 km 2.00 km teren
02:29 h 19.33 km/h:
Maks. pr.:43.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Międzybrodzie Bialskie

Środa, 24 kwietnia 2013 · dodano: 24.04.2013 | Komentarze 4

Międzybrodzie Bialskie to jedna z moich ulubionych miejscowości. Jak nie mam pomysłu na wycieczkę to jadę właśnie tam. Tak było i tym razem, ale trasa była nowa przynajmniej częściowo.W Bujakowie skręciłem w boczną uliczke i przez las przejechałem w okolice ruin zamku Wołek. Zjeżdżając do Kobiernic minąłem się z samochodem , którego kierowca wydał mi się dziwnie znajomy.Zawróciłem w poszukiwaniu go i po kilkunastu minutach już byłem pod domem Kajmana i Niradhary. Znałem ich wcześniej tylko z bikestats i trochę obawiałem się spotkania ,ale było nadzwyczaj miło i fajnie. Poznałem też ich psa Funia. Po miłej pogawędce przy kawie ruszyłem dalej . W Międzybrodziu nie zabawiłem długo , bo już miałem mało czasu, zjadłem zapiekankę i do domu.

Gdzieś w lesie © este


Widok na Międzybrodzie © este


Zapora w Porąbce © este


Góra Żar zaczyna się powoli zielenić © este


Zabytkowy samochód straży przy OSP w Międzybrodziu Bialskim © este


Dane wyjazdu:
13.00 km 0.00 km teren
00:52 h 15.00 km/h:
Maks. pr.:56.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Pisarzowice moje okolice

Wtorek, 23 kwietnia 2013 · dodano: 23.04.2013 | Komentarze 0

Przez większość dnia byłem zajęty różnymi przydomowymi pracami , więc i czasu na rower nie było za bardzo.
Dopiero około południa udało się na chwilkę wyskoczyć.
Pokręciłem się po mojej rodzinnej wsi celem sfotografowania co ciekawszych miejsc.

Teraz troszkę historii
Założenie wsi miało miejsce w drugiej połowie XIII wieku za panowania księcia Władysława I Opolskiego, po najazdach tatarskich. Najstarsze wzmianki źródłowe o Pisarzowicach pochodzą z lat 1325-1327. Zawierają je spisy z dziesięciny sześcioletniej oraz wykazy świętopietrza. Nazwa „Pisarzowice” wiąże się z pisarzem. Wieś była wyposażeniem pisarzy księstwa oświęcimskiego, a jej właściciele nosili tytuł pisarza ziemskiego oświęcimskiego. Na taką interpretację wskazują jednoznacznie najstarsze przekazy tej nazwy – „Villa Scriptoris”, funkcjonujące jeszcze w XIV wieku.

Najdłużej władającą dobrami pisarzowskimi była rodzina Pisarzowskich, a najwybitniejszymi z nich byli: zmarły w 1679 roku w 83 roku życia sekretarz królewski a potem sędzia ziemski zatorski Jan Pisarzowski oraz jego wnuk nieznany dotąd poeta staropolski Adam Jacek Pisarzowski (około 1658 – 1696). Młodsi bracia poety brali udział w wyprawie wiedeńskiej Jana III Sobieskiego w 1683 roku. W XVIII stuleciu dużą rolę odgrywał zmarły w 1781 roku Adam Pisarzowski, sędzia ziemski zatorski, major wojsk koronnych i marszałek konfederacji barskiej w księstwach oświęcimskim i zatorskim, a wreszcie chorąży krakowski.

Ostatnimi właścicielami Pisarzowic byli: Jerzy Bulowski (górny dwór obecnie w rękach prywatnych) oraz Jerzy Krzemień (dolny dwór)
Pisarzowice dwór Jerzego Bulowskiego (górny dwór) © este


Pisarzowice-Dwór Jerzego Krzemienia (dolny dwór) © este


Od początku XVI wieku istniała w Pisarzowicach szkoła parafialna oraz mały szpitalik dla samotnych i chorych z terenu parafii. Drewniane budynki szkoły i szpitalika stały na gruntach kościelnych i utrzymywane były przez parafię. Ich funkcjonowanie zależało od hojności i warunków bytowych tutejszych mieszkańców.
Od XVIII wieku dużą aktywnością religijną, wykraczającą poza obręb parafii, odznaczały się tutejsze bractwa: szkaplerzne i różańcowe. Bractwa ubogacały świątynię różnymi fundacjami i rozwijały kult Matki Boskiej Szkaplerznej, której obraz ozdabiał główny ołtarz szesnastowiecznej świątyni. Podczas tragicznego pożaru w sierpniu 1965 roku obraz cudownie ocalał wyniesiony z płonącego kościoła przez parafian.

Kościół w Pisarzowicach © este


Metropolita krakowski Karol Wojtyła poświęcił w 1968 roku kamień węgielny, w 1970 roku krzyż na wieżę, a 10 listopada 1973 roku dokonał konsekracji nowego kościoła i podarował dla świątyni tabernakulum.

Przed wejściem do kościoła w Pisarzowicach © este


Tragiczne dla mieszkańców Pisarzowic były lata I i II wojny światowej. W trakcie I wojny światowej zginęło 59 mieszkańców, a podczas II wojny światowej 30 mieszkańców. Dla upamiętnienia śmierci mieszkańców poległych w I i II wojnie światowej wybudowana miejscowym cmentarzu, z inicjatywy Rady Sołeckiej pomnik z tablicami na których umieszczono ich nazwiska. Uroczyste odsłonięcie pomnika i poświęcenie odbyło się 11 listopada 1989 roku.

Pamiątkowa tablica na cmentarzu © este


Na terenie miejscowości wyznaczony jest szlak z kapliczkami, figurkami i krzyżami przydrożnymi.Jest ich ponad 40 sztuk !
szlak kapliczek i figurek przydrożnych © este


Jedna z kapliczek zXVIII w. © este


I jeszcze jedna © este


Centrum Pisarzowic © este


Szkoła-nowa hala sportowa © este


Pisarzówka © este


Rzeczka Słonnica © este


Więcej informacji na w/w temat można uzyskać tutaj



Statystyki zbiorcze na stronę
free counters